W Gdańsku pojawił się na wiecu Lech Wałęsa. Ubrał się w „konstytucję” i przyszedł domagać się uznania jej za akt niższego rzędu, niż dokumenty UE

Lech Wałęsa na manifestacji brukselskich lojalistów w Gdańsku. Foto: tter
Lech Wałęsa na manifestacji brukselskich lojalistów w Gdańsku. Foto: tter
REKLAMA
Wałęsa to coraz bardziej skomplikowany człowiek. Zjawił się na wiecu w Gdańsku, gdzie ulał sobie nieco tradycyjnej żółci:

„Ludzie, którzy dzisiaj kierują państwem, to wielkie nieszczęście dla Polski. Nigdy żaden wróg, który kierował Polską, nie podzielił narodu tak bardzo, jak ta władza”.

Przyszedł jednak na Długi Targ w koszulce z napisem Kon-sty-tucja, a tymczasem manifestacja była reakcją na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości polskiej konstytucji nad prawem europejskim i sprzeciwem wobec tego wyroku.

REKLAMA

Jeszcze raz okazuje się, że Wałęsa potrafi być „za, a nawet przeciw”…

Ze sceny mówił, że „Kiedy w 1980 r. zaczynaliśmy walkę, powiedziałem wam, że zwyciężymy” – rozpoczął Wałęsa. Dokonał jednak nowej interpretacji historii, bo tłumaczył, że wówczas ludzie nie walczyli z Jaruzelskim, Kiszczakiem czy UB – „Walczyliśmy z systemem o nowy system i zwyciężyliśmy”.

Przedstawił też plan zmiany władzy:

„Musicie odzyskać prawo do zmiany od suwerena. To suweren musi dać wam prawo do wyrzucenia tych ludzi. Na razie nie macie tego prawa. Musicie pozbierać podpisy za tym, by zmienić tę władzę. Ale tych podpisów musi być więcej niż osób, które ich wybrały. Kiedy to zrobicie nabywacie prawo do zmian. Nabywacie prawo, by siłowo tego dokonać, bo macie prawo suwerena. Dzisiaj nie możemy tego zrobić, bo nie mamy prawa suwerena. Odzyskajcie je, a ciąg dalszy bardzo szybko nastąpi”.

Lata lecą, a Wałęsa w formie…

Ile osób było na pl. Zamkowym w Warszawie? Liczymy

Źródło: PAP

REKLAMA