Korwin-Mikke: „Przed tym właśnie ostrzegałem. Pinochet to był ktoś!”

Janusz Korwin-Mikke Źródło: Instagram/Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło: Instagram/Janusz Korwin-Mikke
REKLAMA
Nie milkną echa wczorajszych wydarzeń w Warszawie. Chodzi o zgromadzenie „europejskich patriotów” zwołanych przez Donalda Tuska na pl. Zamkowy oraz kontrmanifestację zorganizowaną przez Roberta Bąkiewicza.

Do wczorajszych wydarzeń odniósł się na Twitterze Zbigniew Hołdys. Artysta znalazł się naturalnie w stronnictwie „europejskim”.

„Instalacja głośnikowa Bąkiewicza była zagrożeniem dla ludzi, Straż Miejska poleciła ją zdemontować, wtedy zjawiła się @Policja_KSP i odsunęła Straż (podano dostała taki rozkaz), po czym pilnowała, by Bąkiewicz mógł obrażać nas bez przeszkód” – grzmiał.

REKLAMA

Słowa te stały się jednak pretekstem do skomentowania bieżącej sytuacji przez Janusza Korwin-Mikkego.

„I przed tym właśnie ostrzegałem. Dwa porządki prawne w jednym kraju” – podkreślił jeden z liderów Konfederacji.

„Jedni mają straże miejskie – drudzy: policję. Wojny domowej z tego chyba nie będzie – ale gdyby wojsko internowało polityków z obydwu obozów i zaprowadziło porządek to odczułbym dużą ulgę.
Pinochet to był ktoś!” – skwitował.

Przypomnijmy, podczas wczorajszej manifestacji unijnej lojalności i uległości wobec brukselskich urzędników główną gwiazdą był były „król Europy” Donald Tusk.

– Czuję się zobowiązany podnieść alarm spowodowany decyzjami „pseudo-Trybunału” i partii rządzącej, która już bez „owijania w bawełnę” podjęła decyzję o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej; oni chcą wyjść z UE, by bezkarnie gwałcić prawa obywateli i zasady demokracji – grzmiał lider PO.

– Nazywam się Donald Tusk, jestem Polakiem, którego siedem lat temu państwa Europy wybrały na swojego szefa, szefa Rady Europejskiej. Wybrały ze względu na szacunek dla Polski, wybrały ze względu na szacunek dla naszej trudnej i pięknej drogi do niepodległości, do Europy. Wybrali ze względu na szacunek dla Was – przedstawił się.

– I dlatego, niech nikt się nie dziwi, że czuję się w tym krytycznym, przełomowym momencie zobowiązany podnieść alarm spowodowany decyzjami pseudo-Trybunału i decyzjami partii rządzącej, która już bez owijania w bawełnę, bez ukrywania czegokolwiek, podjęła decyzję o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej – dodał.

Chodzi o czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że unijne przepisy, w zakresie kompetencji jakie nie zostały przekazane na mocy traktatów Unii Europejskiej, nie są zgodne z polską ustawą zasadniczą.

W tym samym czasie, gdy na pl. Zamkowym odbywał się sabat euroentuzjastów, miała też miejsce kontrmanifestacja zorganizowana przez Roberta Bąkiewicza.

W jego ocenie środowisko Tuska organizujące „manifestację podległości” kompletnie „przegrało wczorajszy dzień”. – Leżą na łopatkach i kwiczą. Machają tylko nóżkami – stwierdził.

Jak wyjaśniał, przegrali, ponieważ „nie byli w stanie zmobilizować wystarczającej ilości ludzi”. – Na Warszawę te 10 tys. ludzi to jest nic – powiedział.

Stwierdził, że „przegrali też na nagłośnienie manifestacji”. – Ludzie po prostu ich nie słyszeli. Oni chcą rządzić Polską, chcą nam wskazywać kierunek, mają miliony do tego. Nie potrafili tego zrobić – dodał.

Ile osób było na pl. Zamkowym w Warszawie? Liczymy

Źródła: Twitter/NCzas

REKLAMA