Skandal w Szpitalu. Braun OSTRO komentuje: „Aż do ostatniego zdrowego i żywego Polaka” [VIDEO]

Grzegorz Braun i mama zastępcza małej Mai, której odmówiono badania przedoperacyjnego ze względu na segregację sanitarną/Fot. screen Facebook
Grzegorz Braun i mama zastępcza małej Mai, której odmówiono badania przedoperacyjnego ze względu na segregację sanitarną/Fot. screen Facebook
REKLAMA
Podczas konferencji prasowej Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna głos zabarała m.in. mama zastępcza małej Mai, której odmówiono badania przedoperacyjnego, ponieważ pani Adrianna nie przyjęła szprycy. O skandalicznej segregacji sanitarnej mówił także m.in. poseł Grzegorz Braun.

Dramat rozegrał się w szpital przy ul. Kamińskiego we Wrocławiu. O skandalicznej historii pisaliśmy już wcześniej. Teraz kulisy tego, co dzieje się we wrocławskiej placówce, opowiedziała pani Adrianna, mama zastępcza rocznej Mai.

– Chora dziewczynka, która ma guza śródpiersia, torbiele na płucu i ubytek w przegrodzie serca. Pojechałam z nią do szpitala na bardzo ważne umówione badanie, wizytę i zgodę kardiologa na przeprowadzenie tej operacji – relacjonowała.

REKLAMA

– Pani doktor wyszła z gabinetu. Pierwsze pytanie, jakie było, to naskoczyła na mnie i na babcię Mai, czy mamy szczepienie przeciwko Covid. Nie było pytania o test, o możliwości położenia na oddziale, czy do izolatki, przeprowadzenie testu, tylko od razu pytanie, czy mamy szczepienie. Nie? To nie. Ona jest po rozmowie z szefem, w takim razie badanie się nie odbędzie – kontynuowała.

– Wyszłyśmy ze szpitala, zapłakane, z dzieckiem pod pachą, wymęczonym. Wróciłyśmy do domu. Badanie się nie odbyło. Operacja się przesunęła, okazało się, że guz się rozrasta w piersi, są potrzebne kolejne badania w kolejnych szpitalach – i tak jest od roku – podsumowała pani Adrianna.

Jak podkreślała, to wszystko działa na szkodę dziecka. Ponadto kobieta ujawniła, że takich przypadków jest znacznie więcej. Jej przypadek został nagłośniony, ponieważ zwróciła się do biura posła Konfederacji Jakuba Kuleszy. – Jest dziewczynka, która czeka na przeszczep serduszka, nie będzie bez tego żyć i jest pod opieką tej samej pani doktor. I po prostu jest pytanie już do mamy dziewczynki, czy jest zaszczepiona – mówiła.

– Apeluję do wszystkich rodziców, piszcie do mnie, tak jak piszecie do tej pory. Zbieram dowody, zapisuję wszystko, drukuję, myślimy o pozwie zbiorowym, bo tak być nie może. Dużo dzieci nie doczekuje na pomoc, są odsyłane ze szpitala do szpitala, a to trwa miesiące, co naprawdę zagraża ich życiu – powiedziała.

Głos zabrał też poseł Konfederacji Grzegorz Braun. – Lepszy przykład niż wykład. Tutaj w mikroskali, która jest przecież całym życiem małej Mai, pani Adrianny, babci, widzimy jak w soczewce patologię walki z mniemaną pandemią, którą prowadzi rząd Rzeczypospolitej Polskiej, wygląda na to, że z determinacją, by tę walkę prowadzić aż do ostatniego zdrowego i żywego Polaka. Kosztem zdrowia, życia, także majętności, zaprowadzany jest reżim segregacji sanitarnej. Odmawia się (…) dostępu do opieki, do usług medycznych, do procedur, do diagnozy i terapii osobom, które nie spełniają narzucanych, ciągle nie dosyć to podkreślać, bezpodstawnie i bezprawnie przez władzę wymogów – zaznaczył.

Grzegorz Braun przypomniał też projekt ustawy Stop Segregacji Sanitarnej, który utknął w zamrażarce sejmowej.

REKLAMA