Kolejny kraj zmuszony wstąpić na „drogę postępu”, legalizuje zabijanie dzieci nienarodzonych

Katdera MB Miłosierdzia w Cotonou Fot. Rachad Sanoussi Wikipedia CC 4;0
REKLAMA
Afrykański Benin legalizuje aborcję. Do tej pory zabijanie nienarodzonych dzieci było w tym kraju zabronione poza wyjątkowymi okolicznościami. Dawny Dahomej jest krajem strefy frankofońskiej Afryki Zachodniej i w tej dziedzinie widać wpływy dawnej metropolii.

Parlament Beninu w nocy ze środy 20 na czwartek 21 października przegłosował zalegalizowanie aborcji, praktycznie „na życzenie”. Jako motyw wystarczy np. zła sytuacja materialna, możliwe trudności w edukacji kobiety lub jej karierze zawodowej.

Jak zwykle, w uzasadnieniu podano chęć unikania nielegalnych aborcji, dokonywanych w złych warunkach.

REKLAMA

Podawano, że śmiertelność niedoszłych matek ma wynosić nawet 20%. Minister zdrowia Benjamin Hounkpatin podawał, że w co roku w wyniku komplikacji po aborcji umiera prawie 200 kobiet.

Wprowadzenie aborcji spotkało się z oburzeniem dużej części katolickiej ludności. Konferencja Episkopatu Beninu w oświadczeniu stwierdziła, że władze „legalizują kulturę śmierci”:

„W obliczu tak poważnej decyzji biskupi Beninu przypominają wszystkim o bezwarunkowym szacunku dla świętego i nienaruszalnego charakteru życia, zwłaszcza niewinnych i nienarodzonych. Aborcja jest aktem nieludzkim, który niszczy życie dziecka, ale także pod wieloma względami życie matki”.

Niegdyś wpływy metropolii i europejskich przynosiły koloniom wartości, religię i zasady szacunku dla życia. Dzisiaj, te same metropolie w ramach neokolonializmu, narzucają Afryce antywartości i cywilizację śmierci.

Źródło: AFP

REKLAMA