KORONAFASZYZM. Już się z tym nie kryją! Premier Nowej Zelandii przyznała TO wprost [VIDEO]

Jacinda Ardern/Fot. screen
Jacinda Ardern/Fot. screen nzherald.co.nz
REKLAMA
Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern bez ogródek przyznała, że dzieli ludzi na dwie grupy – zaszprycowanych i niezaszprycowanych. Ci pierwsi oczywiście mają specjalne przywileje.

Premier Nowej Zelandii została zapytana, czy tworzy właśnie dwie różne „klasy” obywateli. Przynależność do nich jest zależna od statusu zaszprycowania. – Tak właśnie jest, tak – przyznała bez owijania w bawełnę Ardern.

Jak podkreślała, w jej kraju był „bardzo wysoki wskaźnik wyszczepienia, nawet bez certyfikatów covidowych”.

REKLAMA

Później dodała też, że szpryca jest „narzędziem zaufania”. Wyjaśniała, że chcą być pewni, że zaszczepieni przebywają w pobliżu innych zaszczepionych – że „są w bezpiecznym środowisku”.

– To jest coś, co moim zdaniem, powinniśmy zaoferować osobom zaszczepionym – pewność, że robimy wszystko, aby zapewnić im bezpieczeństwo i że mogą wrócić i bezpiecznie cieszyć się z tych rzeczy – mówiła o przywilejach dla zaszprycowanych.

Lockdown pomimo zaszprycowania

Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern poinformowała w poniedziałek, że w liczącym prawie 1,5 mln mieszkańców Auckland przez najbliższe dwa tygodnie zostanie utrzymany lockdown, mimo że blisko 90 proc. mieszkańców miasta otrzymało pierwszą dawkę szczepionki na Covid-19 – podała agencja Reutera.

Największe nowozelandzkie miasto pozostanie objęte obowiązującymi od niemal dwóch miesięcy ograniczeniami społecznymi, nawet gdy poziom pełnego wyszczepienia mieszkańców sięgnie 70 proc., bo zdaniem ekspertów przedwczesne luzowanie obostrzeń byłoby „bardzo niebezpieczne”.

Premier Ardern podczas konferencji prasowej wyjaśniła, że utrzymanie liczby nowych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 na niskim poziomie w czasie trwania akcji szczepień pozwoli złagodzić obostrzenia w całym kraju i zapanować nad wirusem w przyszłości, co jest nadrzędnym celem.

Koronaterror trwa! Auckland pozostanie w zamknięciu na kolejne tygodnie

Źródła: Twitter/PAP

REKLAMA