Marsz Niepodległości. Uniofil Trzaskowski nadal próbuje zablokować patriotyczne świętowanie

Rafał Trzaskowski PAP/Tomasz Waszczuk
Rafał Trzaskowski/Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
REKLAMA
Miłujący przede wszystkim Unię Europejską Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski usiłuje za wszelką cenę nie dopuścić do zorganizowania Marszu Niepodległości. Zaskarżył do sądu decyzję wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła o rejestracji zgromadzenia cyklicznego, wydanej na trzy lata.

W ubiegłym roku Rafał Trzaskowski, powołując się na opinię sanepidu, nie wydał zgody na organizację Marszu Niepodległości, a sąd odrzucił odwołanie organizatorów. Marsz ostatecznie jednak się odbył. Prezydent stolicy zapowiedział podobny ruch także i w tym roku.

Zdaniem stołecznego ratusza Marsz Niepodległości nie jest imprezą cykliczną, ponieważ oficjalnie roku temu był zakazany. Warunkiem takiego statusu jest to, że impreza musi się odbywać trzy lata z rzędu.

REKLAMA

Inne zdanie w tej sprawie ma jednak wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, który podpisał wniosek Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, zaznaczając, że ubiegłoroczny zakaz nie ma tu nic do rzeczy. – Byli ludzie w samochodach, byli pieszo. Mamy w tym zakresie, żeby nie było żadnej wątpliwości, potwierdzenie policji, która stwierdza, że takie wydarzenie miało miejsce – mówił.

Decyzja wojewody ma obowiązywać przez trzy lata. Marsz Niepodległości będzie więc miał pierwszeństwo przed innymi manifestacjami zgłoszonymi 11 listopada w Warszawie.

Marsz Niepodległości. Wojewoda wydał decyzję ws. zgromadzenia w Warszawie

Decyzja wojewody nie spodobała się jednak Rafałowi Trzaskowskiemu, który zaskarżył ją do sądu.

– Informowaliśmy już wcześniej pana wojewodę, że wydarzenie to nie odbywało się cyklicznie. W ubiegłym roku nie odbyło się ostatnie z cyklicznych zgromadzeń organizowane przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości – mówiła rzecznik stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk.

– Prezydent wydał zakaz jego organizacji, który został utrzymany postanowieniami sądów dwóch instancji (Okręgowego i Apelacyjnego). Oznacza to, że to zgromadzenie nie miało kontynuacji w ciągu ostatnich trzech lat – dodała.

Jak zaznaczyła, „chcemy, żeby to sąd przeanalizował tę kwestię z punktu widzenia przepisów prawnych”.

Źródła: RMF24/PAP

REKLAMA