Socjaliści z ONZ chcą więcej pieniędzy na walkę z głodem. Twierdzą, że jeśli dostaliby od Elona Muska czy Jeffa Bezosa, czyli ludzi zaliczanych do najbogatszych na świecie, 6 miliardów dolarów, to zlikwidowaliby głód. Odpowiedź Muska wielu osobom się nie spodoba.
David Beasley, dyrektor Światowego Programu Żywnościowego ONZ, zaapelował do najbogatszych ludzi na świecie, by dali z własnego majątku jednorazowo 6 miliardów dolarów na walkę z głodem na świecie. Po nazwiskach zwrócił się do Muska i Bezosa.
Stwierdził, że gdyby ONZ dostała te 6 mld USD, to uratowałaby życie 42 milionom osób na świecie.
Lewicowy CNN wyliczył, że Musk musiałby przekazać 2 proc. swojego majątku, aby pożądane 6 mld USD trafiło do ONZ.
Musk odpowiedział, że z chęcią odda rzeczone 6 mld dolarów, ale postawił jeden zasadniczy warunek.
„Jeśli WFP (Światowy Program Żywnościowy – red.) może dokładnie opisać, w jaki sposób 6 miliardów dolarów rozwiąże problem głodu na świecie, sprzedam akcję Tesli i dam pieniądze” – napisał Musk.
„Ale to musi być księgowość typu open source (otwarta, jawna księgowość – red.), aby opinia publiczna dokładnie wiedziała, jak wydawane są pieniądze” – dodał Musk.
But it must be open source accounting, so the public sees precisely how the money is spent.
— Elon Musk (@elonmusk) October 31, 2021
Co ciekawe, w 2020 roku ONZ wydało na walkę z głodem 8,4 mld USD. Mimo to… głód na świecie osiągnął najwyższy poziom od 15 lat. I dlatego socjaliści chcą jeszcze więcej pieniędzy.
Musk słusznie wskazał, że marnotrawienie pieniędzy przez różne organizacje, które otrzymują potężne środki na walkę ze wskazanym problemem, to ogromny bolączka. W wielu sytuacjach nie jest jasne, na co dokładnie pieniądze są wydawane. W innych, gdy dostajemy konkretny raport finansowy, okazuje się, że pieniądze idą przede wszystkim na bieżące funkcjonowanie danej organizacji – wysokie pensje, delegacje, hotele i wszystkie inne rzeczy wrzucane w koszty.