Policjanci strzelili mu w głowę z bliska. Tomasz Gutry wciąż walczy w sądzie i zdradza, co będzie robił podczas kolejnego Marszu Niepodległości

Fotoreporter Tomasz Gutry postrzelony przez policję.
Fotoreporter Tomasz Gutry postrzelony przez policję. (Fot. Facebook/Monika Adamczyk)
REKLAMA
W biały dzień, z kilku metrów. Podczas ubiegłorocznego Marszu Niepodległości fotoreporter Tomasz Gutry został postrzelony w nogi i głowę przez policję. Przed nim jeszcze długa batalia prawna. Zdradza, czy po raz kolejny wybierze się na marsz.

Podczas Marszu Niepodległości 2020 doszło do starć z policją w okolicach ronda de Gaulle’a. Policja użyła broni gładkolufowej i postrzeliła fotoreportera „Tygodnika Solidarność”.

74-latek dostał kulami w głowę i nogi. W biały dzień, z bliskiej odległości.

REKLAMA

Gutry trafił do szpitala. W rozmowie z Polsat News relacjonował, jak cała sytuacja wyglądała z jego perspektywy.

Ja byłem w odległości około 10 m. Stałem i robiłem kilka zdjęć, więc powinni zauważyć. Leciały petardy. Tłum szedł do przodu. Później wyskoczyli od Nowego Światu policjanci. Tłum uciekł. Ja jeszcze zrobiłem parę zdjęć policjantów z różnych stron. Tłum daleko już uciekł. Za mną 10, albo więcej metrów już nie było ludzi – wspomina moment, kiedy został postrzelony z broni gładkolufowej przez policję.

Fotoreporter Gutry postrzelony. Prokuratura umorzyła śledztwo

W związku z wydarzeniami Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy polegającego na użyciu broni palnej gładkolufowej w trakcie zabezpieczania porządku publicznego, czym działali na szkodę interesu publicznego i prywatnego dwóch pokrzywdzonych. Oprócz Gutrego ranny w tym miejscu został jeszcze jeden mężczyzna.

Postępowanie zostało jednak umorzone. Prokuratura stwierdziła brak znamion czynu zabronionego. Dodano, że do postrzelenia doszło nieumyślnie, a fotograf miał świadomość, że zostanie użyta broń gładkolufowa i mimo to nie odszedł z miejsca.

Gutry składa zażalenie na decyzję prokuratury i wybiera się na Marsz Niepodległości 2021

Gutry w sierpniu złożył zażalenie na decyzję prokuratury. Minęły trzy miesiące i póki co nie ma nowych informacji w tej sprawie. Fotoreporter „Tygodnika Solidarność” domaga się także od policji odszkodowania.

Zapowiada, że w 2021 roku także wybiera się na Marsz Niepodległości.

Wybieram się w tym roku na marsz, choć bardzo kiepsko chodzę. Nadal mam problemy z kolanem. Biorę zastrzyki, tabletki, ale to niewiele pomaga. Na długie marsze nie mam sił, ale spróbuję przebyć chociaż część trasymówi „Pressowi” Gutry.

Fotoreporter nadal współpracuje z „Tygodnikiem Solidarność”, choć przyznaje, że „redakcja chce go teraz oszczędzać”.

Postrzelony w głowę przez policję fotoreporter: „Tłum uciekł. Strzelili do mnie”. Inny fotoreporter zrzucony ze schodów

REKLAMA