
Na Białoruś zmierzają migranci z bardzo daleka. Głównie z krajów Bliskiego Wschodu, ale nie tylko. Pojawili się nawet przedstawiciele afrykańskich państw.
Kryzys pod polską, ale także litewską i łotewską granicą z Białorusią trwa. Cały czas napływają nowi przybysze.
Nie są to oczywiście żadni „uchodźcy”, jak próbują nam wmówić lewicowe organizacje i media głównego nurtu.
Są to migranci, chcący przedostać się na zachód Europy, bo uważają, że tam za samo bycie imigrantem daje wymierne korzyści w postaci państwowych zastrzyków gotówki.
Płacą tysiące a często nawet dziesiątki tysięcy dolarów różnym grupom przemytniczym. Ostatnio nawet lewacka grupa „ratująca” przybyszów po polskiej stronie przyznała, że doszło do napadu na jedno małżeństwo imigrantów i skradziono im 7 500 dolarów.
Czyli nie są to ludzie potrzebujący natychmiastowej pomocy, bo stać ich na wiele, a półgłówki z lewicy ujawniając takie informacje tylko zachęciły kolejnych potencjalnych bandytów…
Dużą grupę stanowią też migranci, którzy do tej pory spokojnie żyli sobie w Rosji. Była już mowa o Afgańczykach, którzy od lat mieszkali w Rosji, a teraz pojawili się migranci z Afryki.
Białoruski opozycyjny kanał NEXTA dostrzegł w tłumie migrantów pod polską granicą grupę Malijczyków. Do tej pory spokojnie żyli sobie w Moskwie, ale jakiś „impuls” kazał im udać się na Białoruś. Chcą się dostać do Francji, gdzie mają dużo ziomków.
#Migrants from Mali (Africa) came to the camp near the #Polish border. They came from #Moscow and want to get to France. They do not have a #Belarusian visa and came to the camp because it was cheaper to get to #France.
Who said that there is no low cost in #Belarus? pic.twitter.com/98WDA0hd3g
— NEXTA (@nexta_tv) November 12, 2021
„Żenada. 2 lata mieszkali w Moskwie, zapłacili tam 2 tys. dolarów żeby dostać się do Francji. I ci ludzie chcą nielegalnie przekroczyć polską granicę? I nam ma być ich żal. Każdego głupka, który nie rozumie co to granica ma nam być żal? To są „uchodźcy”? Litości!” – napisał Witold Repetowicz, dziennikarz specjalizujący się w tematach bliskowschodnich i migracyjnych.
Żenada. 2 lata mieszkali w Moskwie, zapłacili tam 2 tys. dolarów zeby dostac się do Francji. I ci ludzie chcą nielegalnie przekroczyć polską granicę? I nam ma być ich żal. Każdego głupka, który nie rozumie co to granica ma nam być żal? To są "uchodźcy"? Litości! https://t.co/nmLY1GRyUT
— Witold Repetowicz (@WitoldRPL) November 13, 2021
Tymczasem w rejonie przejścia granicznego w Kuźnicy Łukaszenka postanowił zbudować stałe obozowisko imigrantów. Dowiózł agregaty prądotwórcze, namioty i drewno. Wygląda na to, że przybysze pozostaną tam na dłużej.
Today is a big construction day in the migrants’ camp near Kuznica. Lukashenko ordered to deliver an electricity generator and military tents to prepare for the winter. The place is now humming with soldiers and firemen building the infrastructure. pic.twitter.com/TUb7XLYswB
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 13, 2021