Generał i czterech żołnierzy armii syryjskiej zginęło w niedzielę 14 listopada w wyniku wybuchu bomby. Do zamachu doszło we wschodniej Syrii, gdzie działają dżihadyści. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH), bomba eksplodowała, gdy pojazd przejeżdżał obok posterunku pięciu żołnierzy w prowincji Deir Ezzor.
Pomimo klęski kalifatu w Syrii w marcu 2019 r., ugrupowanie Państwa Islamskiego (IS) nadal przeprowadza ataki terrorystyczne. Dotyczy to zwłaszcza rozległej pustyni Badiya.
Dzień wcześniej, w sobotę zginęło co najmniej 13 bojowników reżimu Asada. Była to zasadzka ISIS na pustynnym obszarze Masrib, w zachodniej prowincji Deir Ezzor.
Według danych OSDH, od marca 2019 r. w różnych zamachach bombowych lub zasadzkach przeprowadzanych przez ISIS zginęło blisko 1600 członków żołnierzy i bojowników rządowych ugrupowań paramiliatranych związanych z reżimem w Damaszku.
Do tego zginęło także 153 bojowników proirańskich wspierających Asada w Syrii. Konflikt w tym kraju rozpoczął się w 2011 roku i spowodował już śmierć około pół miliona osób oraz przesiedlenie ponad połowy populacji.
ISIS Ambush Kills 13 Loyalist Fighters in #Syria https://t.co/slcMdVHHTU
— Asharq Al-Awsat English (@aawsat_eng) November 14, 2021
Źródło: AFP