Szokujące słowa premiera Morawieckiego. Dziambor: „Ciekawe jak się czuje prawie połowa Polaków”

Artur Dziambor oraz paszport covidowy i Mateusz Morawiecki/Fot. PAP/Pexels/PAP (kolaż)
Artur Dziambor oraz paszport covidowy i Mateusz Morawiecki/Fot. PAP/Pexels/PAP (kolaż)
REKLAMA
Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że miłościwie nam panujący rząd warszawski chce „wspólnie z opozycją” wystąpić z ustawą segregacyjną, która „pozwoliłaby pracodawcom na sprawdzanie zaszczepienia pracowników, bez wyciągania konsekwencji”. Powodem ma być „dość silny ruch antyszczepionkowy”. Do tych słów odniósł się poseł Konfederacji Artur Dziambor.

Rząd warszawski od miesięcy zapowiada ustawę, która dałaby pracodawcom wgląd w status zaszprycowania pracowników. Najpierw projekt miał wyjść z pandemicznego resortu zdrowia. Później jednak przerodził się w zapowiedź projektu poselskiego, zapowiadanego przez posła Czesława Hoca.

Teraz do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki. – Ze względu na to, że mamy w Polsce jak i w całej Europie dość silny ruch antyszczepionkowy, to chcemy wspólnie z opozycją wystąpić z pewną ustawą, która pozwoliłaby pracodawcom na sprawdzanie zaszczepienia pracowników, bez wyciągania konsekwencji – oświadczył szef rządu warszawskiego.

REKLAMA

Do tych słów stanowczo odniósł się poseł Artur Dziambor.

„Siedzą, dumają, czekają, aż będą mieli pewność, że jak wszyscy za tym będą, to nikt nie oberwie, a lud się dostosuje do woli panów. Badania robią. Ciekawe jak się czuje prawie połowa Polaków, gdy ich premier wyzywa ich od antyszczepionkowców” – skwitował polityk Konfederacji.

Przypomnijmy, że pod koniec listopada na konferencji prasowej o projekcie segregacji sanitarnej Polaków mówili posłowie Czesław Hoc i Paweł Rychlik.

Później Hoc ujawniał na Twitterze szczegóły projektu. „Przygotowujemy PROJEKT ustawy pozwalający przedsiębiorcom uniknąć negatywnych skutków epidemii, w tym masowych zakażeń pracowników i konieczności zamknięcia firmy. Dlatego chcemy im dać narzędzie do walki z niekontrolowanym wzrostem zakażeń” – pisał.

„1/3 ) Nasze rozwiązanie chroni zarówno pracodawcę jak i pracownika, dając pewne możliwości ale nie nakazując ich stosowania. Zatem, proponujemy trzy komponenty:
✅Pracodawca będzie mógł (nie musi!) poprosić pracownika o okazanie certyfikatu zaszczepienia (żadnych innych danych!)” – twierdził Hoc.

„2/3 ) Jeśli przedsiębiorca wykaże, że wszyscy pracownicy są zaszczepieni i będą obsługiwali zaszczepionych klientów – to firma mimo możliwych obostrzeń będzie zwolniona z limitów i restrykcji. Dzięki temu firma zachowa płynność działania a pracownik płynność wynagrodzenia” – wskazał.

„3/3 ) Szef każdego podmiotu leczniczego będzie mógł (nie będzie musiał!) zdecydować o obowiązku zaszczepienia pracowników. Jeśli pracownik nie podda się zaszczepieniu, będzie podlegał ograniczeniom wynikającym z Regulaminu danej jednostki podmiotu leczniczego” – zakończył.

W międzyczasie spotkanie w sprawie segregacji sanitarnej Polaków zwołała marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Za postawę na spotkaniu pochwaliła przede wszystkim przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050, Kukiz’15 oraz Lewicy. Poinformowała, że każdy miał okazję wypowiedzieć się przynajmniej dwukrotnie – bez ograniczeń czasowych – i wywiązała się „całkiem ciekawa” dyskusja.

Poinformowała także, że Koalicja Obywatelska proponowała, by rekomendacje Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim były jawne i aby rząd się bezwarunkowo do nich stosował.

Inne z propozycji (tutaj nie padło kto proponował) to ograniczenie liczebności imprez masowych, czy obowiązkowe szczepienia medyków i nauczycieli.

Czytaj także:

Źródła: Twitter/NCZas

REKLAMA