„Skrucha” sanitarysty z PiS trwała kilka godzin. Poseł Hoc przeprosił, po czym skasował wpis

Czesław Hoc/Fot. PAP
Czesław Hoc/Fot. PAP
REKLAMA
Poseł PiS Czesław Hoc, współtwórca segregacyjnego projektu dotyczącego m.in. inwigilacji medycznej pracowników przez pracodawców, zapowiedział, że policja będzie mogła sprawdzać paszporty covidowe m.in. w… kościołach. Po fali krytyki, jaka wylała się po słowach parlamentarzysty, sanitarysta wycofał się z nich i przeprosił na Twitterze. Skrucha jednak nie trwała długo – po kilku godzinach wpis został usunięty.

Skandaliczna zapowiedź sanitarysty z PiS padła na antenie Polsat News. Polityk był tam pytany, czy jeśli w kościele albo w restauracji będzie np. powyżej 30 proc. zajętych miejsc, to policja będzie mogła wejść i sprawdzać paszporty covidowe. – Tak, w mojej ocenie oczywiście tak – odparł Hoc.

– Jeśli w restauracji lub kościele zajętych będzie więcej niż 30 proc. miejsc, do obiektu będzie mogła wejść policja i zweryfikować, czy obecni w miejscu są zaszczepieni – powiedział w „Graffiti”.

REKLAMA

Po tych słowach rozpętała się burza, a na posła wylała się fala krytyki. Odniósł się do nich m.in. poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. – Są pomysły, aby do kościołów wchodziła policja i legitymowała wiernych, czy są zaszczepieni. Absolutnie na to nie ma zgody. To szaleństwo trzeba zatrzymać – ocenił.

„To nie walka z wirusem, to walka z ludźmi. Od 15 grudnia rządzący wprowadzają kolejne bezprawne restrykcje, w tym zaostrzenie limitów miejsc m. in. w lokalach gastronomicznych i kościołach. Tego mają pilnować funkcjonariusze policji co wprost zapowiedział poseł PiS, Czesław Hoc” – podkreśliła Konfederacja.

W czwartek późnym wieczorem Hoc postanowił „przeprosić” za swoją wypowiedź.

„Niegodna insynuacja, że jestem za weryfikacją testów na koronawirusa przez Policję w Kościołach jest nieprawdziwa i niesprawiedliwa. Jeśli jednak, ktokolwiek tak zrozumiał z kontekstu mojej wypowiedzi w Polsat – serdecznie przepraszam. Czesław Hoc” – napisał. Po kilku godzinach wpis jednak zniknął z Twittera.

W Polsat News Hoc przybliżał szczegóły projektu segregacji sanitarnej Polaków. Był pytany, kto miałby sprawdzać klientów hoteli, czy restauracji, jeśli nie będą chcieli okazać paszportu covidowego obsłudze. – W mojej ocenie oczywiście właściciele, ale będą posiłkować się służbami, strażą miejską czy policją – twierdził Hoc.

Wiele wskazuje na to, że ostateczny kształt sanitarystycznego projektu poznamy podczas posiedzenia Sejmu zaplanowanego na 14-17 grudnia.

Niektóre szczegóły Hoc ujawnił już wcześniej na Twitterze. „Przygotowujemy PROJEKT ustawy pozwalający przedsiębiorcom uniknąć negatywnych skutków epidemii, w tym masowych zakażeń pracowników i konieczności zamknięcia firmy. Dlatego chcemy im dać narzędzie do walki z niekontrolowanym wzrostem zakażeń” – twierdził.

„1/3 ) Nasze rozwiązanie chroni zarówno pracodawcę jak i pracownika, dając pewne możliwości ale nie nakazując ich stosowania. Zatem, proponujemy trzy komponenty:
✅Pracodawca będzie mógł (nie musi!) poprosić pracownika o okazanie certyfikatu zaszczepienia (żadnych innych danych!)” – napisał.

„2/3 ) Jeśli przedsiębiorca wykaże, że wszyscy pracownicy są zaszczepieni i będą obsługiwali zaszczepionych klientów – to firma mimo możliwych obostrzeń będzie zwolniona z limitów i restrykcji. Dzięki temu firma zachowa płynność działania a pracownik płynność wynagrodzenia” – wskazał.

„3/3 ) Szef każdego podmiotu leczniczego będzie mógł (nie będzie musiał!) zdecydować o obowiązku zaszczepienia pracowników. Jeśli pracownik nie podda się zaszczepieniu, będzie podlegał ograniczeniom wynikającym z Regulaminu danej jednostki podmiotu leczniczego” – zakończył Hoc.

Szokujące szczegóły SEGREGACJI SANITARNEJ według PiS. Zaszprycowani będą obsługiwać tylko zaszprycowanych albo lockdown

Źródła: Polsat News/rp.pl/PCh24.pl/NCzas

REKLAMA