Morawiecki wieszczy piątą falę. Twierdzi, że najlepszym prezentem dla bliskich jest szpryca

Mateusz Morawiecki i
Mateusz Morawiecki i "świąteczny" obowiązek szprycowania/Obrazek ilustracyjny/Fot. Twitter/Pixabay (kolaż)
REKLAMA
Mamy do czynienia z czwartą falą zakażeń, nieco opadającą. Ale jestem daleki od optymizmu. Niestety, pewnie grozi nam piąta fala, a jej wysokość, natężenie i zagrożenie są związane z poziomem zaszczepienia – tak o sytuacji epidemicznej w Polsce powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.

Premier wziął udział w otwarciu ursynowskiego odcinku Południowej Obwodnicy Warszawy. Pytany podczas konferencji prasowej o sytuację epidemiczną, podkreślił, że ważne jest przestrzeganie obostrzeń epidemicznych.

„Łańcuch zakażeń się przerywa, nie przenosi się z człowieka na człowieka” – dodał.

REKLAMA

Zaapelował też o przestrzeganie restrykcji obowiązujących od 15 grudnia.

„Przestrzegajmy wszystkich przepisów. Zachęcam do szczepień, bo widzimy wyraźnie, że pomagają w łagodniejszym przebiegu choroby, mimo że dochodzi do zakażeń. Zgony i ciężki przebieg choroby pokazują na wartość szczepień. (…) Zróbmy taki prezent bliskim, zmniejszmy prawdopodobieństwo przenoszenia wirusa” – zaapelował premier.

Według premiera Morawieckiego mamy do czynienia w Polsce z czwartą falą zakażeń, „nieco opadającą”.

„Ale jestem daleki od optymizmu. Niestety, pewnie grozi nam piąta fala. Jej wysokość, natężenie i zagrożenie są związane z poziomem zaszczepienia” – powiedział premier.

REKLAMA