Citroen musiał wycofać swoją reklamę, bo „promowała molestowanie kobiet”

screen wycofanej reklamy
REKLAMA
Frywolna reklama samochodów Citroena została wycofana w Egipcie. Zarzucano jej promocję „molestowania kobiet”, a przy okazji dostało się też występującemu w tym spocie reklamowym miejscowemu gwiazdorowi piosenki Amrowi Diab, który w filmiku zasiadł za kierownicą Citroena.

Poszło o model C4. Reklamę zaatakowali internauci. Dość szybko pojawił się też apel 7000 kobiet, które zaprotestowały przeciwko molestowaniu seksualnemu w tym spocie. Kierowca (Amr Diab), dzięki pokładowej kamerze zainstalowanej w lusterku wstecznym, robi foto młodej kobiety i nawiązuje z nią romans. Niby miły gadżet, ale jego wykorzystanie uznano za formę „molestowania” kobiet.

Rabanu narobiła egipsko-amerykańska dziennikarka i feministka Reem Abdellatif. Uznała reklamę za „przerażającą” i dodała, że „fotografowanie kobiety bez jej zgody i wiedzy jest przerażające, i zachęca do molestowania seksualnego”.

REKLAMA

Natychmiast też przypomniano, że według badań 90% kobiet w wieku od 18 do 39 lat przyznaje, że doświadczyło nękania seksualnego w swoim życiu. Reem Abdellatif połączyła te fakty i skrytykowała „reklamowanie molestowania seksualnego w kraju, w którym 98% kobiet przyznało, że tego doświadczyło”.

Miało być zabawnie, zrobiło się „niepoprawnie”. Kontrowersje wokół reklamy były już na tyle duże, że Citroën postanowił wycofać „tę wersję reklamy” i złożył „szczere przeprosiny dla wszystkich urażonych społeczności”. Francuski producent aut wyraził też żal z powodu „niewłaściwej interpretacji”…

Źródło: Valeurs

REKLAMA