Mentzen: Profil Konfederacji był odtrutką dla siermiężnej, topornej i zupełnie kłamliwej oficjalnej propagandy

Sławomir Mentzen. Konfederacja. Foto: facebook
Sławomir Mentzen. Konfederacja. Foto: facebook
REKLAMA
Konfederacja została usunięta z Facebooka za negowanie pandemicznej i szczepionkowej oficjalnej narracji. – Jestem oczywiście oburzony, ale nie zdziwiony – komentuje dr Sławomir Mentzen.

Facebook usunął profil Konfederacji, który śledziło 671 tys. osób, najwięcej spośród wszystkich polskich partii politycznych, w środę, 5 stycznia tuż przed godziną 14.

Jako powód ogólnikowo podano łamanie standardów społeczności, szerzenie mowy nienawiści oraz rozpowszechnianie tzw. fake newsów nt. ogłoszonej pandemii koronawirusa oraz szczepień. Nie podano, które konkretnie wpisy rzekomo łamały regulamin, w jaki sposób, kto to ocenił. Korporacja Meta (nowa nazwa Facebooka) o swojej decyzji poinformowała wcześniej polski rząd, jednocześnie nie przekazując tej wiadomości samej Konfederacji.

REKLAMA

Sławomir Mentzen: Profil Konfederacji był odtrutką dla siermiężnej, topornej i zupełnie kłamliwej oficjalnej propagandy

Sprawa jest szeroko komentowana przez wszystkie strony polityczne. Swoje trzy grosze dorzucił Sławomir Mentzen, wiceprezes partii KORWiN, współtworzącej Konfederację Wolność i Niepodległość.

„Jestem oczywiście oburzony, ale nie zdziwiony. Wręcz przeciwnie, zdziwiony jestem, że FB tak długo tolerował profil Konfederacji, który był dla Polaków odtrutką od tej siermiężnej, topornej i zupełnie kłamliwej oficjalnej propagandy, popieranej zgodnie przez wszystkich od Lewicy, przez PO i PSL do PiS” – komentuje Mentzen.

„Na całym świecie trwa wojna o to, czy wrócimy do normalności. Nasi przeciwnicy chcą świata, w którym warunkiem podjęcia pracy, leczenia, nauki, robienia zakupów i uczestnictwa w życiu społecznym, będzie subskrypcja u Pfizera, a zgodę na udział w debacie publicznej przyznawana będzie przez anonimowych pracowników Facebooka i Twittera. Na tej wojnie jesteśmy z Facebookiem po przeciwnych stronach, więc nie dziwi mnie to, że się nas pozbył” – kontynuuje polityk.

Mentzen przypomina, że rok temu z mediów społecznościowych wyrzucony został prezydent USA, Donald Trump. Wcześniej podobna sytuacja spotkała Janusza Korwin-Mikkego.

„Z czasem znikać będą kolejni. Jedyne, co powstrzymuje FB przez radykalniejszymi cięciami, to obawa o odpływ użytkowników. Jeżeli przesadzą, to zwiększy to szansę na pojawienie się alternatywy. Stąd, póki co, cięcia są chirurgiczne” – nie ma wątpliwości Mentzen.

„Pretekstem do usunięcia profilu Konfederacji była oczywiście dezinformacja w sprawie wirusa celebryty. To, kto szerzy dezinformację, to od dawna już widać. W zasadzie, cała akcja przekonywania ludzi do poddania się bardzo głośnym ostatnio zabiegom, oparta była na dezinformacji. Od samego początku rządy, celebryci medyczni i niemedyczni oraz inny, pomniejszy motłoch, obiecywali ludziom cuda, które nie miały szans się spełnić. Przez sam początek rozumiem wiosnę 2020 roku, bo wtedy ta dezinformacja się zaczęła. Te komiczne już teraz 14 dni do spłaszczenia krzywej były pierwszą z całej serii kłamstw i manipulacji, którymi karmi się ludzi od dwóch lat, by wywołać w nich strach i psychozę. To oczywiście nie przeszkadza Ministerstwu Prawdy. Bo oni chcą dobrze, tylko czasem się mylą. My, z całą pewnością chcemy źle, więc należy nas cenzurować” – pisze znany doradca podatkowy.

Mentzen nie ma wątpliwości, że Facebook i inne media społecznościowe, mające coraz większe znaczenie przy obiegu informacji, zostaną w końcu uregulowane. Wskazuje jednak, że nie dlatego, iż komuś przeszkadza cenzura, tylko dlatego, że urzędnikom wysokiego szczebla nie w smak, że o cenzurze decydują anonimowi pracownicy korporacji, a nie oni sami.

Cały wpis Mentzena, poruszający wiele innych zagadnień, poniżej.

REKLAMA