
– W strefie przygranicznej miały miejsce zorganizowane mordy. Ciała zabitych były chowane w wykopanych w lesie dołach – miał powiedzieć Białoruskiemu Komitetowi Śledczemu Emil Czeczko, dezerter z polskiej armii, który uciekł na Białoruś. Zdrajca twierdzi, że polscy żołnierze zamordowali 240 imigrantów.
Białoruski Komitet Śledczy poinformował, że dezerter Emil Czeczko oskarżył polskie wojsko o zamordowanie na wschodniej granicy polski 240 osób z Bliskiego Wschodu, które próbowały przekroczyć granicę.
Zdrajca miał powiedzieć białoruskim śledczym, że od 8 czerwca 2021 r. „brał udział w zorganizowanych mordach w strefie przygranicznej i w pobliżu wsi Siemianówka”, a także był świadkiem takich zbrodni.
Według Czeczki ciała imigrantów miały być zasypywane w specjalnie wykopanych w tym celu dołach.
Zeznania dezertera już wykorzystuje białoruska propaganda, a służby reżimy Alaksandra Łukaszenki chcą poinformować o tym incydencie „międzynarodowe struktury i upoważnione organy państw Bliskiego Wschodu, Afganistanu”, a także wydać „zasadniczą ocenę prawną wszystkich zbrodniczych działań polskich sił bezpieczeństwa”.
Dezerter Czeczko. Zdrajca Polski na usługach białoruskiego reżimu
Emil Czeczko, młody polski żołnierz przedostał się na białoruską stronę granicy i poprosił o azyl polityczny.
Rzeczony żołnierz to dezerter, który bał się konsekwencji problemów prawnych, jakich narobił sobie w Polsce. Obecnie jest maskotką białoruskiej propagandy i w wywiadach mówi m.in., że Polacy strzelają do uchodźców etc.
Jego sprawę opisujemy od początku na NCzas:
- Dezerter, który uciekł do Łukaszenki domaga się wypłaty za grudzień i styczeń
- Zdradził Polskę. Ile dostanie na Białorusi?
-
Dezerter Emil Cz. katował własną matkę i jeździł samochodem po pijaku