Syn Durczoka nie chce spadku po ojcu. Woli spokój

Kamil Durczok/Fot. PAP
Kamil Durczok/Fot. PAP
REKLAMA
Syn Kamila Durczoka nie przyjmie spadku po zmarłym ojcu. 25-letni Kamil nie miał właściwie innego wyjścia.

Jak donosi portal „Pomponik”, Kamil Pyfel, jedyny syn śp. Durczoka, zrzekł się spadku. A to dlatego, że znany przed laty dziennikarz pozostawił po sobie przede wszystkim długi i wiele niezałatwionych spraw.

Ewentualna walka o resztki majątku – dom w Szczyrku, pół mieszkania w Katowicach czy prawa do zysków ze sprzedaży albo ekranizacji książek – wobec koniecznej walki z komornikami i bankami, staje się nieopłacalna.

REKLAMA

„Ten chłopak ma teraz zupełnie inne rzeczy na głowie, pisze pracę magisterską, pracuje i stara się być samodzielny. Trauma po tragicznej śmierci ojca już i tak jest wystarczająco mocna, by dokładać do niej jeszcze spłacanie długów po nim. Tam nie było o co walczyć, on nie miał na to sił” – twierdzi informator „Pomponika”.

O problemach finansowych śp. Durczoka media rozpisywały się od wielu miesięcy. Chociażby firma Coal Minders w ciągu dwóch lat działalności wykazała 3,57 mln zł straty netto. Wobec firmy w czerwcu 2020 roku wszczęto postepowanie komornicze, które nakazał Sąd Rejonowy Katowice Wschód. Szybko od niego jednak odstąpiono, bo spółka nie miała pieniędzy nawet na koszty egzekucyjne.

Dziennikarz Kamil Durczok zmarł 16 listopada 2021 roku.

REKLAMA