
Ustawę segregacyjną autorstwa grupy posłów PiS-u zastąpiono nowym projektem. Poseł Bolesław Piecha mówił w „Salonie Politycznym Trójki” o zmianach jakie zaszły w projekcie.
Bolesław Piecha tłumaczył w radiu, że pracownik będzie „musiał” się testować, ale testowanie będzie „nieobowiązkowe” – dokładnie te słowa zestawił ze sobą pisowski polityk.
Pisaliśmy o tym szerzej: Piecha tłumaczy ustawę o segregacji. Pracownik będzie „MUSIAŁ”, ale „NIEOBOWIĄZKOWO”
Dalej pisowiec tłumaczył, że dzięki tej ustawie jedni pracownicy będą mogli składać wnioski o ukaranie drugich.
– Jest uproszczone postępowanie i to uproszczone postępowanie mówi wprost, że jeżeli w moim zakładzie pracy pracownik wystąpi z wnioskiem, który przeszedł test i ma ten test ujemny na przykład 48 godzin przed stawieniem do pracy, w takiej sekwencji przynajmniej raz na tydzień na razie, a w zakładzie pracy są osoby niezaszczepione, to on składa wniosek, żeby pracodawca ukarał osoby niezaszczepione, które nie skorzystały z tego wniosku, to jest pierwsza sprawcza. Oczywiście jest droga odwoławcza i ostatecznie może decydować w tej drodze odwoławczej sąd administracyjny, ale jest to, taki lekko mówiąc przymus, po to, żebyśmy się testowali przed przystąpieniem do pracy raz na tydzień, czyli w każdy poniedziałek przychodzimy do zakładu pracy z testem – powiedział Bolesław Piecha w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie Politycznym Trójki”.
Kary pieniężne mają być dotkliwe i nie ominą również Sejmu. Nietrudno się domyślić, w polityków jakiego ugrupowania uderzy najpierw ustawa.
– Głównie to chodzi o grzywnę, wcale nie jest taka mała, bo jeśli ja na przykład zakażę się w Sejmie i wykażę, że w Sejmie na przykład nie byli wszyscy przetestowani to jeżeli ci posłowie nieprzetestowani uważają, że nie ma takiej potrzeby, no będą mieli kłopoty, ponieważ będą musieli wypłacić odszkodowanie w wysokości 5 minimalnych płac, to jest kwota około 12-15 tysięcy – mówił dalej Piecha.
Źródło: Polskie Radio