Sławomir Mentzen rozjeżdża nową ustawę sanitarną. „Jest czymś tak wybitnie głupim i złym…”

Sławomir Mentzen.
Sławomir Mentzen. / foto: Instagram
REKLAMA
Ustawa PiS jest czymś tak wybitnie głupim i złym, że wyróżnia się nawet na tle panującej od dwóch lat idiokracji – komentuje najnowsze sanitarne zapędy obozu rządzącego polityk Konfederacji Sławomir Mentzen.

W czwartek wieczorem PiS nadał oficjalny bieg nowemu projektowi sanitarnej tyranii. Zastąpił on tzw. ustawę 'lex Hoc’.

Według nowych pomysłów, każdy z pracowników ma się testować co najmniej raz w tygodniu. Jeśli tego nie zrobi, a inny pracownik złapie koronawirusa i stwierdzi, że stało się to w pracy, to może pozwać współpracownika o odszkodowanie. Miałby je zasądzać wojewoda, a kara sięgałaby 5-krotności minimalnego ustawowego wynagrodzenia, czyli aktualnie 15 050 zł.

REKLAMA

Pracownik miałby dwa miesiące na pozwanie współpracownika. Pracodawca z kolei musiałby prowadzić rejestr testów na koronawirusa pracowników i w razie sporu udostępniać go wojewodzie. Jeśli nie miałby takiego rejestru, to pracownik mógłby pozwać pracodawcę zamiast współpracownika.

Zachęta do donosicielstwa spowodowałaby oczywiście jeszcze większy podział w społeczeństwie, kłótnie, skakanie sobie do gardeł.

CZYTAJ WIĘCEJ: Do Sejmu wpłynął nowy projekt sanitarnej tyranii. PiS chce masowych testów i gigantycznych kar

Mentzen o ustawie Rychlika

Najnowszy pomysł sanitarny obozu rządzącego w żołnierskich słowach skomentował ekonomista, doradca podatkowy i wiceprezes partii KORWiN, Sławomir Mentzen.

„Ustawa PiS jest czymś tak wybitnie głupim i złym, że wyróżnia się nawet na tle panującej od dwóch lat idiokracji. (…) Oczami wyobraźni już widzę posłów, radnych gminnych, pracowników Agory, TVP, spółek Skarbu Państwa, centrali PiS i Lewicy oraz z ludzi z innych śmiesznych miejsc, którzy nawzajem na siebie donoszą, żeby tylko wyłudzić 15 tysięcy złotych od kolegi z pracy. Ciekaw też jestem, skąd miałoby pochodzić te lekko licząc 50 miliardów złotych rocznie, niezbędnych do sfinansowania cotygodniowych testów dla ponad 10 mln pracowników” – komentuje Mentzen.

Jego zdaniem projekt nie ma szans na przegłosowanie w Sejmie.

Mentzen zastanawia się, skąd biorą się tak głupie pomysły i dlaczego ktokolwiek chce je firmować swoim nazwiskiem. W tym przypadku jest to poseł Paweł Rychlik z Wielunia.

„Jak rozumiem, pomysł był prosty. PiS nie mógł, razem z bardzo chętną na to Lewicą i Platformą, przegłosować ustawy Hoca, bo około 20 posłów by im odeszło z klubu i rząd straciłby większość. Dlatego zaproponowali ustawę tak głupią, żeby nawet największym błaznom z Lewicy nie przyszło do głowy jej poprzeć. Ustawa upadnie, PiSowcy będą mówić, że próbowali powstrzymać wiadomo co, ale opozycja się nie zgodziła i teraz to ona ma krew na rękach. Jedynym wyzwaniem było znalezienie w swoich szeregach kogoś na tyle głupiego, żeby zgodziłby się firmować projekt, którego nie chciałby poprzeć największy nawet błazen z Lewicy. I tu światu objawił się poseł Rychlik z słynnego ostatnio Wielunia, który zgodził się dać swoją twarz i nazwisko temu gniotowi” – analizuje polityk.

Mentzen wyraża także nadzieję, że jesteśmy już bliżej niż dalej końca pandemicznego szaleństwa. Powołuje się na przykłady m.in. Wielkiej Brytanii i Danii, które zniosły wszystkie restrykcje, paszporty covidowe, kwarantanny, restrykcje i inne tego typu rzeczy.

„Szkoda tylko dzieciaków, które na miesiąc znowu zostały zamknięte w domach, szkoda miliona ludzi zupełnie niepotrzebnie zamkniętych na kwarantannie. Szkoda tych wszystkich nieszczęść wywołanych walką z wiadomo czym” – pisze Mentzen.

Przekazuje też prostą receptę na powrót do normalności.

„Do normalności wraca się poprzez powrót do normalności. Tak jak Wielka Brytania teraz czy Floryda rok temu. Innej drogi nie ma i mam nadzieję, że już niedługo i my do tej normalności wrócimy. Bez ustaw Hoca, Rychlika czy innych pajaców” – podsumowuje polityk Konfederacji.

REKLAMA