Rząd wprowadza kolejny podatek. Zapłacą użytkownicy internetu

Mężczyzna w szoku, pusta kieszeń, Mateusz Morawiecki Źródło: Pexels, Pixabay, FB/Prawo i Sprawiedliwość, collage
Mężczyzna w szoku, pusta kieszeń, Mateusz Morawiecki Źródło: Pexels, Pixabay, FB/Prawo i Sprawiedliwość, collage
REKLAMA
Rząd chce, żeby twórcy internetowi składali się na Polski Instytut Sztuki Filmowej. Nakłada bowiem podatek od YouTube’a. Najpóźniej do 1 lutego 2022 roku osoby, które publikują filmy m.in. na platformie YouTube muszą złożyć wniosek o wpis do wykazów dla dostawców VSP i VOD. O nowym obowiązku poinformowała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Twórcy internetowi, którzy publikują treści na platformach społecznościowych i na nich zarabiają będą musieli „dzielić się” zyskiem z rządem. Chodzi nie tylko o mających wielkie zasięgi influencerów, lecz także o początkujących autorów drobnych kanałów.

Wysokość podatku będzie zależała od wysokości zarobionych przez twórcę pieniędzy – wyniesie 1,5 proc. zarobków.

REKLAMA

„Podmioty dostarczające audiowizualne usługi medialne na żądanie oraz dostawcy platform udostępniania wideo prowadzący działalność w dniu 1 listopada 2021 r., są obowiązane do zgłoszenia usług do wykazu Przewodniczącego KRRiT do dnia 1 lutego 2022 r.” – napisała w komunikacie KRRiT.

Rada poinformowała, że twórcy wideo muszą dokonać zgłoszenia „nie później niż 14 dni przed dniem rozpoczęcia udostępniania publicznego audiowizualnej usługi medialnej na żądnie/dostarczania platformy”.

Zgodnie z art. 4 pkt. 6a Ustawy o radiofonii i telewizji z dnia 29 grudnia 1992 roku „audiowizualną usługą medialną na żądanie jest usługa medialna świadczona w ramach prowadzonej w tym zakresie działalności gospodarczej, polegająca na publicznym udostępnianiu audycji audiowizualnych na podstawie katalogu ustalonego przez podmiot dostarczający usługę”.

Jeśli więc twórcy zamieszczający swoje wideo np. na platformie YouTube spełniają powyższe warunki, ich materiały mogą być uznane za audiowizualne usługi medialne na żądanie.

Pieniądze z „podatku od YouTube’a” mają trafić do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Źródła: radiozet.pl/lexlege.pl

REKLAMA