Jarosław Kaczyński o przegranej w Sejmie. „Nie bardzo rozumiem, o co chodzi…”

Jarosław Kaczyński. / foto: PAP
Jarosław Kaczyński. / foto: PAP
REKLAMA
Lex Konfident definitywnie przepadło, co jest porażką także Jarosława Kaczyńskiego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości komentuje przegrane w Sejmie głosowanie.

W sprawie nowej ustawy sanitarnej, która zakładała możliwość wyciągnięcia od współpracownika 15 tys. zł za zakażenie covidem, przeciwna najpierw była Komisja Zdrowia. PiS, mający w niej większość, przegrał tutaj pierwsze głosowanie.

Po kilku godzinach ustawa zwana potocznie 'lex konfident’ lub 'lex Kaczyński’ trafiła pod głosowanie w Sejmie.

REKLAMA

Tutaj PiS ponownie przegrał głosowanie. Za odrzuceniem ustawy zagłosowały wszystkie opozycyjne partie, a także aż 24 posłów Prawa i Sprawiedliwości. Dodatkowo 37 posłów PiS-u wstrzymało się od głosu. Więcej na ten temat tutaj.

To pierwsze w tej kadencji przegrane przez mające większość PiS głosowanie. Inne ustawy, które powodowały podział w obozie władzy, albo przechodziły wzmocnione głosami opozycji, albo – gdy Kaczyński i spółka wiedzieli, że nie będzie większości – po prostu nie były w ogóle głosowane.

To także osobista porażka prezesa Kaczyńskiego, choć nie brakuje głosów, że wyreżyserowana. Niemniej, Kaczyński był orędownikiem ustawy 'lex konfident’ – wiadomo to ze spotkania premiera Morawieckiego z partiami opozycyjnymi w kwestii covidu, a także z wypowiedzi samego Kaczyńskiego w Sejmie.

Kaczyński komentuje przegrane głosowanie ws. 'lex konfident’

Prezes PiS w rozmowie z Polską Agencją Prasową skomentował porażkę podczas głosowania w Sejmie.

CZYTAJ TAKŻE: Posłanka PiS OSTRO o odrzuconym „lex konfident”. Padły też nieprawomyślne słowa o skuteczności szczepień

W naszym klubie nie było w tej sprawie dyscypliny, bo nie miałaby tutaj sensu. Można było także zanotować ogromną determinację grupy kwestionującej potrzebę szczepień, rygorów. Muszę się przyznać, że nie bardzo rozumiem tę postawę, bo w ustawie nie było nic o szczepionkach i rygorach. Była tylko oferta bezpłatnych badań – co tydzień. Ministerstwo Zdrowia widziało taką możliwość – oraz możliwość, podkreślam: możliwość, a nie przymus, formułowania roszczeń na zasadzie ustawowego domniemania. Nie bardzo więc rozumiem, o co chodzi – stwierdził Kaczyński.

Ale zupełnie już nie rozumiem opozycji, która domagała się, żeby „coś robić”, a głosy tylko jej części zupełnie by wystarczyły, by ustawa – być może z zaproponowanymi przez nią zmianami – przeszła. Byliśmy otwarci na dyskusję. Ale jak widać, nie o to chodzi. Chodzi o czynienie z epidemii pałki na PiS – twierdzi.

Skądinąd zabawne jest, choć nie śmieszne, bo nie ma z czego się śmiać, że opozycja jest tak bardzo przeciwko nam, że głosowała ramię w ramię z najbardziej radykalnymi przedstawicielami grupy antyszczepionkowców – wysnuł tezę prezes PiS.

REKLAMA