
Dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada dowiedział się z nieoficjalnych źródeł, że „na mobilne urządzenia łączności należące do pracowników Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzono ponad 6 tysięcy ataków systemem Pegasus”. RMF 24 podaje, że zainfekowano nawet 500 urządzeń.
„W wyniku szczegółowego porównywania danych i numerów IP sprzętu okazało się, że przez dwa lata były co najmniej tysiące prób wejścia na telefony, laptopy, tablety i serwery pracowników Izby [NIK]” – podaje nieoficjalnie RMF 24.
„Łączenia wykryto połączenia z pół tysiącem urządzeń należących do kontrolerów, ale także kierowców, czy personelu technicznego” – czytamy dalej.
Według serwisu największe wzmożenie ataków miało zostać wykryte po 2020 roku, kiedy Najwyższa Izba Kontroli zapowiedział, że przyjrzy się organizacji wyborów kopertowych.
„Drugi pik ataków przypadł na jesień zeszłego roku, gdy Izba kończyła prace nad raportem z kontroli Funduszu Sprawiedliwości” – podaje RMF 24.
Najwyższa Izba Kontroli, której prezesuje Marian Banaś, to jeden z niewielu organów kontroli obecnego rządu, który jest, przynajmniej na ten moment, niezależny od pisowskiej władzy.
Jakiś czas temu poseł Jakub Kulesza, przewodniczący koła Konfederacji i członek prezydium partii KORWiN, na wspólnej konferencji z Grzegorzem Braunem mówił o tym, dlaczego tak ważne jest, by obronić Mariana Banasia przed odebraniem mu immunitetu.
Jeśli informacje podawane przez RMF 24 okażą się prawdziwe, to będzie oznaczało, że obecna władza od dawna próbuje znaleźć „haki” na pracowników NIK-u i używa do tego całego dostępnego, choć niekoniecznie legalnego, arsenału.
O Pegasusie pisaliśmy więcej:
- Nie żyje dyrektor CBA. To on miał nadzorować Pegasusa
-
Banaś wzywa Kaczyńskiego ws. Pegasusa: Powinien złożyć obszerne zeznania
Źródło: RMF 24