„Fake” profesor? „Zabraknie nawet stadionów”. Kilka tygodni temu prof. Horban wieszczył covidowy armagedon

Prof. Andrzej Horban. Foto: PAP
Prof. Andrzej Horban. Foto: PAP
REKLAMA
Stadiony wypełnione chorymi, również dziećmi, dramatyczne sceny – tak powinna wyglądać obecnie rzeczywistość w Polsce, gdyby sprawdziły się słowa profesora Andrzeja Horbana z wywiadu dla „Rzeczypospolitej”. Jednak się nie sprawdziły. Po raz kolejny. I nikt go nie ściga za rozsiewanie takich „fake newsowych” przepowiedni.

– Nie ma wątpliwości, że każdy powinien się zaszczepić, jeśli tego jeszcze nie zrobił. Jeszcze zdąży przed tsunami, może zwiększyć szanse przeżycia – swoją lub innych. Ten, kto nie zaszczepił się trzecią dawką, też powinien jak najszybciej ją przyjąć – apelował w grudniu 2021 roku Andrzej Horban – doradca premiera ws. pandemii.

To tsunami miało nadejść „w ciągu kilku tygodni”. Kilka tygodni minęło i jak na razie nic takiego się nie dzieje. A dziać się miało wiele. W wizji prof. Horbana pojawiały się przerażające sceny.

REKLAMA

– W polskich szpitalach leży ok. 20 tys. osób, za chwilę nałożą się na to dziesiątki tysięcy nowych pacjentów. Zabraknie nawet stadionów. Mamy przy tym dzieci. Dzieci są praktycznie nieszczepione, a chorują. Przez to chorują całe rodziny. W końcu stycznia naprawdę będziemy mieli problem. A mówiąc wprost: możliwy jest dramat, jakiego dawno nie widzieliśmy – mówił „ekspert”.

No cóż… Na pewno chodziło o styczeń 2022 roku? Bo ten minął, a stadiony nie były wypełnione chorymi na covid.

To nie pierwszy raz, gdy główny doradca pisowskiego premiera myli się tak bardzo. Prof. Horban twierdził na przykład, że „zaszczepieni przeciwko COVID-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni”. Mówił tak 28 grudnia 2020 roku.

Uczciliśmy nawet rocznicę tej wypowiedzi:

„Zaszczepieni nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni”. To już rok od wypowiedzi, która okazała się bzdurą

REKLAMA