Belgia rozpoczyna reformę. Tylko cztery dni pracy w tygodniu, ale…

Premier Belgii Alexander De Croo. Zdjęcie: EPA/BENOIT DOPPAGNE / POOL Dostawca: PAP/EPA.
Premier Belgii Alexander De Croo. Zdjęcie: EPA/BENOIT DOPPAGNE / POOL Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA
Premier Belgii Alexander De Croo ogłosił we wtorek 15 lutego projekt reformy systemu pracy, który ma dać pracownikom „większą elastyczność”, a zwłaszcza możliwość pracy przez cztery dni w tygodniu, zamiast pięciu.

Projekt trafi teraz do konsultacji społecznych, a później pod obrady parlamentu. Nowy system ma pozwolić Belgii osiągnąć stopę zatrudnienia na poziomie 80% do 2030 r.

Obecnie zatrudnionych jest tylko 71% mieszkańców w wieku produkcyjnym.

REKLAMA

„Pakiet zawiera środki, które dają pracownikom większą swobodę i elastyczność, aby lepiej godzić życie prywatne i zawodowe” – napisano w komunikacie prasowym premiera.

„Ludzie, którzy chcą, będą mogli pracować więcej godzin dziennie w zamian za dodatkowy dzień wolny w tygodniu. Dzięki temu będą mogli wykonywać pracę na pełen etat w ciągu czterech dni” – wyjaśnia.

Nowy 4-dniowy system będzie wymagał zgody pracodawcy, ale odmowa z jego strony będzie musiała być uzasadniona.

Dodatkowo zatrudnieni będą np. mogli pracować trochę więcej w ciągu jednego tygodnia, a np. mniej w tygodniu następnym. Ma to dać „pewną elastyczność osobom w sytuacji współ-rodzicielstwa” – zakłada projekt.

Alexander De Croo wyjaśniał na konferencji prasowej, że rynek pracy musiał dostosować się do „lekcji pandemii” i to Covid zmusił Belgów do bardziej elastycznego czasu pracy, co chce się teraz wykorzystać.

Podobne systemy są już przetestowane od ub. roku w Islandii i Japonii. Według OECD średni tydzień pracy w Belgii wynosi i tak tylko 35,5 godziny (36,5 godziny tygodniowo w sąsiedniej Francji, 38,7 w Stanach Zjednoczonych, czy 36,3 w Wielkiej Brytanii).

Źródło: AFP

REKLAMA