
Artur Dziambor, przedstawiciel wolnościowego skrzydła Konfederacji i lider struktur partii KORWiN na Kaszubach, był gościem w programie „Rozmowy z Domu”. Poseł mówił m.in. o inflacji oraz o tym, że PiS wcale nie obniżył cen paliwa dla wszystkich.
Artur Dziambor przypomniał, że inflacja wynosi już 9,2 proc. i oznacza to, że zjada już ona ponad jedną pensję, na którą Polacy pracują przez miesiąc.
– I to jest tylko inflacja oficjalna. Ponieważ nieoficjalna to jest ta, którą my odczuwamy rzeczywiście, gdy idziemy po jakieś usługi, po jakieś produkty – widzimy, że jedne rzeczy skoczyły ogromnie, inne tylko troszkę […] – powiedział korwinista z Gdyni.
Wolnościowiec zakłada, że już niedługo inflacja oficjalna osiągnie dwucyfrowy wynika, a rząd nic z tym nie zrobi, bo zajmuje się „dosypywaniem pieniędzy”.
– Bo trzeba dbać o ich wyborców betonowych, a nie o Polskę – stwierdza gorzko Artur Dziambor.
Poseł partii KORWiN skomentował również obniżki paliw. – Obniżył [pisowski rząd w Warszawie] ceny paliwa netto. Obniżył cenę paliwa dla przeciętnego Kowalskiego i rzeczywiście przeciętny Kowalski może odczuć lekko tę obniżkę, dzięki czemu ma szansę wydać te pieniądze w większym stopniu na inne zakupy. Natomiast ludzie, którzy prowadzą działalności, zawodową jeżdżą, płacą faktury no ich to netto interesuje, a to netto będzie szło w górę ponieważ baryłka ropy idzie w górę, a obciążenia podatkowe na cenie netto nie zostały ruszone w takim stopniu, w jakim my chcieliśmy – powiedział Artur Dziambor.
Przypomnijmy, że Konfederacja, a dokładniej jej wolnościowe skrzydło spod szyldu partii KORWiN, przedstawiła własny projekt ustawy o tanim paliwie, który obniżałby cenę paliwa do ok. 4 złotych.
Pisaliśmy o tym szerzej: Sukces Konfederacji. Ustawa „tanie paliwo” przechodzi dalej [VIDEO]
Ustawa wolnościowców zakłada likwidację opłaty emisyjnej i opłaty paliwowej „czyli dwóch podatków, które wprowadził PiS” – tłumaczy Artur Dziambor.
– Tylko obok tych cudownych obniżek podatków, za którymi Konfederacja również głosowała, bo to jest przecież część naszego projektu […] był też tak zwany Fundusz Osłonowy, czyli znowuż ten kolejny dodruk pieniądza, żeby zadośćuczynić za podwyżki prądu, gazu tak zwanym „najbiedniejszym”. No bo oni tych „najbiedniejszych”, dlatego powiedziałem „tak zwanych”, bo oni ich odmieniają we wszystkich swoich projektach. Tak się pochylają i skupiają na tej grupie, tak jakby już dawno byli zakodowani, że to są ich jedyni wyborcy – stwierdził korwinista.
– No i co? No i w tym tygodniu usłyszeliśmy, że będzie znowu 13-stka i będzie nawet 14-stka, która już została wcześniej przecież odwołana, bo nas na nią nie stać. Bo rzeczywiście nas na nią nie stać, ale została teraz w zapowiedziach przywrócona obok rewaloryzacji – kontynuował wolnościowiec.