Eksplozja w Doniecku na Ukrainie. Korwin-Mikke: typowa dla CIA operacja „fałszywej flagi”

Poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Sejmie, 10 bm. (rg/doro) PAP/Rafał Guz
Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Sejmie. (rg/doro) PAP/Rafał Guz
REKLAMA
W kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów Doniecku w Donbasie doszło do potężnego wybuchu – donosiła w piątek rosyjska agencja RIA Nowosti. Według niej eksplozja nastąpiła w centrum miasta. Wybuch w kontrolowanym przez separatystów Doniecku w Donbasie, to świadoma prowokacja bojowników – oceniło z kolei ukraińskie Centrum Komunikacji Strategicznych. Inną teorię na ten temat ma Janusz Korwin-Mikke.

Ukraińskie Centrum Komunikacji Strategicznych zaznacza, że Kijów wielokrotnie zaprzeczał temu, jakoby zamierzał atakować przeciwnika.

Jak dodaje, ładunek w pobliżu budynku administracji mógł podłożyć tylko ktoś, kto otrzymał taką wskazówkę od dowództwa wojsk, bo w mieście są zaostrzone środki bezpieczeństwa.

REKLAMA

„Wojska okupacyjne są zainteresowane rozniecaniem konfliktu” – dodaje.

Sprawę w swoich mediach społecznościowych skomentował Janusz Korwin-Mikke, lider wolnościowego skrzydła Konfederacji i prezes partii KORWiN.

Prawicowy polityk napisał:

1) Prowokacja separatystów? Całkiem możliwe…
2) Prowokacja rosyjska? Musieliby zgłupieć – ale możliwe.
3) Typowa dla CIA operacja „fałszywej flagi”. Mogła ostrzegać przed prowokacjami Putina, bo sama dostarczyła Ukraińcom „sprzęt obronny” i dokładnie wiedziała kiedy wybuchnie.

Źródło: PAP, NCzas

REKLAMA