Minister sprawiedliwości zaprzecza, że 1/4 pensjonariuszy więzień to obcokrajowcy, bo… nie ma takich statystyk

Francuskie więzienie w Grasse Fot. Twitter La Plume
REKLAMA
Temat migracji i idącego za tym wzrostu przestępczości stał się przedmiotem kampanii wyborczej wszystkich kandydatów na prezydenta francuskiej prawicy, w tym nawet centrowej Valerie Pecresse. Podawane przez nich dane móią, że we francuskich więzieniach siedzi nawet 25% obcokrajowców.

W rzeczywistości być może nawet więcej, jeśli doliczyć osoby o podwójnym obywatelstwie, czy też „Francuzów” urodzonych już w kraju z rodziców imigrantów.

Taka wyliczanka jako temat kampanii wyborczej nie spodobała się jednak ministrowi sprawiedliwości.

REKLAMA

Eric Dupond-Moretti na antenie LCI skrytykował podjęcie tematu przez kandydatów i dodał, że we Francji „nie prowadzi się statystyk na ten temat”. Dorzucił: „dla mnie imigracja to problem, który trzeba postrzegać szeroko, a nie tylko przez pryzmat przestępczości”.

Minister wziął też w obronę Macrona i przypomniał, że rząd zmniejszył np. o 50% wydawania wiz dla Marokańczyków i Algierczyków oraz o 30% dla Tunezyjczyków. Dodał, że to „ważna inicjatywa” rządu francuskiego, mająca na celu częściowe rozwiązanie problemu imigracji.

Dupond-Moretti mówił, że i owszem „w naszych więzieniach są cudzoziemcy, bo czasami trudno jest odesłać ich do domu”. Zwrócił uwagę na to, że kraje, którym zmniejszono ilość wiz, są właśnie oporne wobec przyjmowania wydalanych z Francji nielegalnych migrantów.

Źródło: Bledi.net

REKLAMA