
Robert Gwiazdowski z wolnorynkowego think tanku Centrum im. Adama Smitha stwierdza, że politycznie na sytuacji za wschodnią granicą najwięcej w Polsce ugra PiS. Ekspert przestrzega jednak przed porównywaniem uchodźców z Ukrainy do rzekomych uchodźców, których reżim Łukaszenki zwoził na granicę polsko-białoruską.
– Wiem, że PiSowi tę wojnę to Bóg zesłał (podobnie jak Johnsonowi, którego teraz nikt nie pyta o covid party) podobnie jak Bidenowi (Kamali Harris jakoś nie ma, a Trump utrwala wizerunek palanta) – pisze w swoich mediach społecznościowych Robert Gwiazdowski.
Ekspert przestrzega jednak, by komuś nie przyszło do głowy porównywanie sytuacji na granicy z Ukrainą z wyreżyserowaną sytuacją na granicy z Białorusią.
Gwiazdowski pisze, że „jednak porównywanie przez niektórych 'dzieci z kotkiem’, przemycanych na naszą granicę przez Putina i Łukaszenkę nie wiadomo skąd, z ludźmi uciekającymi przed Putinem i Łukaszenką z Ukrainy, to mega żenada jest”.
porównywanie przez niektórych "dzieci z kotkiem" przemycanych na naszą granicę przez Putina i Łukaszenkę nie wiadomo skąd, z ludźmi uciekającymi przed Putinem i Łukaszenką z Ukrainy, to mega żenada jest.
— Robert Gwiazdowski (@RGwiazdowski) February 26, 2022
Czytaj także:
W czwartek kolumny rosyjskich wojsk przekroczyły wschodnie, północne oraz południowe granice Ukrainy. W nocy ze środy na czwartek Rosja rozpoczęła ostrzał ukraińskich miast.
Celem agresji stały się m.in. Kijów, Charków oraz inne ważne ukraińskie miasta. Inwazja wciąż trwa, a ukraińskie wojska i cywile bronią kraju, choć Rosjanie sądzili, że uda im się przeprowadzić szybki blitzkrieg.
Źródło: NCzas