
Gościem radia „Wnet” był dr Wojciech Szewko – ekspert ds. stosunków międzynarodowych i Wschodu. Doktor wypowiedział się na temat rosyjskiego ataku na elektrownie atomową na Zaporożu.
– Dlaczego wojska rosyjskie atakują takie miejsca jak elektrownia atomowa – zapytał prowadzący radia „Wnet” dra Wojciecha Szewkę.
Więcej na ten temat:
- Ukraina. Pożar w największej elektrowni atomowej w Europie. To wynik rosyjskiego ostrzału [VIDEO]
- Pożar elektrowni atomowej na Ukrainie a sytuacja radiacyjna w Polsce [VIDEO]
– Myślę, że to jest absolutny brak wyobraźni przede wszystkim ponieważ, gdyby doszło tam do wycieku radioaktywnego, to nawet patrząc się na mapkę wiatrów […] to ta chmura radioaktywna poleciałaby w kierunku rosyjskiego w tej chwili Krymu – odpowiedział dr Wojciech Szewko.
– W związku z tym zagroziłoby to przede wszystkim tym terenom, które Rosja sobie zaanektowała lub ma zamiar zaanektować przed wszystkim – dodał ekspert.
Szewko zauważa, że nawet tłumaczenia, które są publikowane w mediach prorosyjskich ujawniają zupełny brak wyobraźni rosyjskich wojskowych.
Ekspert stwierdził, że ta sytuacja była „niesamowicie groźna”. – Ona burzy przede wszystkim tezę, że ta rosyjska inwazja jest jakoś dowodzona, czy też jest w jakiś sposób przemyślana – uważa Szewko. – To są już działania takie, które trudno uzasadnić jakimikolwiek działaniami wojskowymi – dodaje.
Dr Szewko stwierdza, że również pod względem jakiejś dalekosiężnej strategii, nawet pomijając wyciek radioaktywny, to uszkodzenie elektrowni na Zaporożu nie ma żadnego sensu, bo odcięto by w ten sposób ogromny obszar Ukrainy, który przecież Rosja chce kontrolować.
Ekspert na bieżąco śledzi rosyjskie portale internetowe, również te, które w chwili obecnej są niedostępne dla przeciętnego internauty, który nie wie jak się na nie dostać, i stwierdza, że rosyjska propaganda nie informuje nie tylko o tych wydarzeniach, ale nawet o oficjalnym tłumaczeniu Rosji, które najwidoczniej skierowane jest wyłącznie na Zachód.
Według Szewki większość Rosjan nie wie, co naprawdę się dzieje, bo pod względem zdobywania informacji ten naród „nie jest specjalnie sprytny i nie potrafi w różne dziwne sposoby pozyskiwać informacji” na przykład przez „VPN-y, nie VPN-y” itd.
Szewko uważa, że duża część Rosjan wciąż sądzi, że wojska rosyjskie zostały na Ukrainie przywitane wiwatami i kwiatami, jako wyzwoliciele, a o sprawach takich jak ostrzelanie elektrowni atomowej, w ogóle się nie dowiedzą.