Przerażająca wizja jasnowidza Jackowskiego. „Będziemy w stosunku do tego bezradni” [VIDEO]

Jasnowidz Krzysztof Jackowski podczas wykonywania wizji. Foto: yt/JASNOWIDZ Krzysztof Jackowski Official
Jasnowidz Krzysztof Jackowski. Foto: yt/JASNOWIDZ Krzysztof Jackowski Official
REKLAMA
Jasnowidz z Człuchowa po raz kolejny zorganizował na swoim kanale na YouTube transmisję, podczas której przedstawił swoją wizję przyszłości. Według Krzysztofa Jackowskiego nadchodzące tygodnie nie będą należały do spokojnych. Odnosił się jednak nie tylko do wojny na Ukrainie.

Na początku transmisji Jackowski wspomniał o kryzysie, zarówno żywnościowym, jak i w światowej gospodarce. Źle ma być także w kwietniu oraz pod koniec roku.

Jackowski odniósł się do wojny na Ukrainie. Według jasnowidza z Człuchowa potrwa ona jeszcze długo, ponieważ żadna ze stron nie ustąpi.

REKLAMA

– Jeżeli chodzi o konflikt na Ukrainie, mam takie odczucie, nie będzie to krótki konflikt. Ten konflikt zaczął żyć swoim życiem. Ukraina nie ustąpi, Ukraina nie podda się, Ukraina nie pozwoli szybko zakończyć tego konfliktu. Natomiast rozgorzeje bardzo mocno w okresie kwietnia. Wszelkie próby rozmów, dogadywań się między Rosją a Ukrainą, spełzną właściwie na niczym, ponieważ Rosja ma twarde warunki i nie będzie ustępliwa. Ukraina też nie chce ustąpić, wszak to jej tereny. Obawiam się, że to potrwa długo. Konflikt Rosja-Ukraina będzie na różnych etapach, ale będzie tlił się długo. Mocne uderzenie, w moim poczuciu, nastąpi w kwietniu – wieszczył Jackowski.

– Nawet gdyby była sytuacja ucichnięcia tego konfliktu z jakichkolwiek przyczyn, okresowego zawieszenia broni obustronnego, to będzie to tylko kwestia pewnego, niedługiego okresu i to rozgorzeje ponownie. Kwiecień może być miesiącem, w którym poczujemy obawy, przynajmniej dwa razy większe niż teraz, z tego względu co tam się dzieje – dodał.

Jackowski przypomniał też swoją wizję z zeszłego roku. wówczas miał zobaczyć opustoszałe tereny i Polskę podzieloną na trzy części. – Mówiłem też takie zdania, że pola będą obsiane, a w niektórych rejonach nie będzie można dokonać zbiorów. Mamy do czynienia z okresem lata – dodał.

– Takie dziwne wrażenie mam jeszcze, że ludzie będą skarżyli się na ból brzucha, nudności. I to ma związek z niezebranymi plonami na polach. (…). Jeszcze jedno powiem wam. 16 państw sprzymierzy się w stosunku do jednego. Przyjdzie czas, że 16 państw sprzymierzy się i zagrozi jednemu państwu. Być może to będzie Rosja, być może to będą Chiny, a być może będą to Chiny i Rosja. (…). To największe zagrożenie od II wojny światowej i to nie wygasa. To narasta – mówił.

Jackowski przyznał też, że jednej ze swoich wizji nie rozumie. Chodzi o wybuch paniki i opustoszałe tereny w Polsce, ale zagrożenie „będzie jakoby nieprawdziwe”.

– Konflikt z Ukrainą będzie miał dwa swoje etapy. Obecnie jest pierwszy etap, czyli jest konflikt Rosja-Ukraina. Jednak obawiam się, mam takie poczucie, że kiedy ten konflikt rozgorzeje, on się rozszerzy. Może nie poprzez przekroczenie granic z UE, ale rozszerzy się w sposób realny, stworzy jakieś zagrożenie. Nie można wykluczać jakiegoś skażenia – twierdził Jackowski.

– Będą ludzie w jakichś miejscach i nie będą mogli wrócić do domu. Chociaż nic się tam nie będzie działo. Stworzy to kryzys, też finansowy, w którym rząd ogłosi jakieś radykalne decyzje, które spowodują, że przez te decyzje będziemy mogli stracić bardzo dużo na naszej walucie. Wtedy też zaczną się przydziały. Będziemy otrzymywać przydziały na różne rzeczy – dodał.

Jackowski mówił także o zamknięciu granicy, nie był jednak pewien, czy chodzi o polsko-niemiecką. Wspomniał także o kryzysie, który miałby spowodować „wywrócenie porządku socjalnego” oraz „tracenie pewnych naszych praw”. Ma on być także nieadekwatny do tego, co dzieje się na świecie.

– Rządy zaczną wprowadzać plany nadzwyczajne, już nie plany uspokajania, na przykład gospodarczych sytuacji, tylko plany nadzwyczajne do ratowania sytuacji. Polski Ład okaże się do tego wszystkiego jeszcze bardzo uporządkowanym aktem prawnym roztaczał gorzką wizję Jackowski.

– Będziemy w stosunku do tego bezradni. Należy się przygotować i to bardzo poważnie, bardzo solidnie. Każdy z nas powinien się przygotować, ponieważ on będzie szedł lawinowo. Ten kryzys wywróci jakiś jeszcze w miarę porządek ekonomiczny, nie tylko państwa, ale jednostek. Będziemy bezradni – ocenił.

Mówił też, że ceny np. surowców czy kruszców, mogą być ustalane przez rządzących.

– Dziwne. Jesień tego roku, zima. Tak jak teraz, patrząc na to co mija, będą jakieś stany, np. stan wyjątkowy, albo stan jakiś, który będzie określony. Będą jakieś rygory. Będzie problem z wolnością, może nie dosłownie, ale nie będziemy mogli czuć się swobodnie – mówił dalej. Dodał też, że mogą pojawić się problemy ze służbą zdrowia, nie każdy będzie mógł skorzystać z rozszerzonych świadczeń.

Źródło: YouTube

REKLAMA