
Premier pisowskiego rządu w Warszawie, Mateusz Morawiecki, zapowiedział, że z przedstawicielami opozycji rozmawiał na temat konfiskaty majątków Rosjan mieszkających w Polsce. Łukasz Warzecha, znany wolnościowy publicysta, ma kilka wątpliwości dot. tego pomysłu.
– A na spotkaniu chcielibyśmy poruszyć kwestię, w jaki sposób Polska mogłaby przeprowadzić zamrożenie i konfiskatę majątków rosyjskich, które znajdują się w naszym kraju – mówił Mateusz Morawiecki w rozmowie z wprost.pl.
Łukasz Warzecha pyta premiera rządu w Warszawie, czy mieszkający od lat w Polsce Rosjanie, którzy z putinowskim reżimem nie mają nic wspólnego, powinni zacząć obawiać się o swoją własność.
– Tzn., że co? Jeśli w Polsce mieszka Rosjanin, który ma to dom, a o Putinie mówi jak najgorzej, to mu się ten dom zabierze? Jakie mają być kryteria tej konfiskaty? – pyta prawicowy publicysta w mediach społecznościowych.
Alarmujące jest również to, że Morawiecki zdaje się rozumieć, że pisowskie pomysły są niekonstytucyjne, ale zdaje się zdeterminowany, by i tak doprowadzić do ich realizacji.
– Z jednej strony mamy konstytucyjne ograniczenia takiego działania, związane z prawem własności, a z drugiej – coraz więcej Polaków nie rozumie, dlaczego, skoro Włosi konfiskują jachty rosyjskich oligarchów, my nie możemy takich działań przeprowadzić w naszym kraju – mówi szew warszawskiego rządu.
Łukasz Warzecha stwierdza, że „wygląda to naprawdę groźnie”. – Z jednej strony PMM mówi, że są ograniczenia konstytucyjne, z drugiej sugeruje, że można je obejść. To ma być jakaś odpowiedzialność zbiorowa? Czy egzamin ze stosunku do Putina? – pyta wolnościowiec.
Więcej o planach pisowskiego rządu wobec Rosjan w Polsce: Morawiecki chce konfiskować rosyjskie majątki w Polsce
Wygląda to naprawdę groźnie. Z jednej strony PMM mówi, że są ograniczenia konstytucyjne, z drugiej sugeruje, że można je obejść. To ma być jakaś odpowiedzialność zbiorowa? Czy egzamin ze stosunku do Putina? https://t.co/qEJubeNZrC
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) March 21, 2022