
Ostre wystąpienie Sławomira Mentzena na Konferencji Prawicy Wolnościowej organizowanej z okazji 30-lecia „Najwyższego Czasu!”. Wiceprezes partii KORWiN i prezes Kongresu Polskiego Biznesu nie przebierał w słowach.
Sławomir Mentzen stwierdził, iż „od dwóch lat okazuje się, że nauka nie służy temu, żeby dojść do prawdy, tylko temu, żeby podbijać propagandę”.
– Jeżeli ktoś mówi rzeczy zgodne z propagandą to jest naukowcem, a jeżeli mówił rzeczy sprzeczne z propagandą, nawet jeżeli były prawdziwe, to był wymazywany – mówił Mentezn i dodał, że „wielu naukowcom złamano kariery, bo próbowali dociekać prawdy”.
– Metoda naukowa kompletnie nie działa. Kiedyś debata naukowa służyła właśnie poznaniu prawdy, wymianie argumentów, teraz przestało to być możliwe, a Uniwersytety stały w pierwszej linii walki z prawdą – kontynuował polityk.
– To, że do teraz na Uniwersytetach trzeba nosić maski, kiedy już każdy mający chociaż trzy szare komórki człowiek wie, jak to wielka jest głupota, jest po prostu skandalem. Pokazuje, że środowisko naukowców całkowicie sprzeniewierzyło się swojej misji i sprzeniewierzyło się jakiemukolwiek poszukiwaniu prawdy – dodawał.
– Szlag trafił też elementarny rozum. Muszę przyznać, że odmawiam prawa do nazywania się człowiekiem rozumnym każdemu, kto twierdzi, że normalna jest sytuacja, gdzie siedzę w restauracji, przy obiedzie, przy jakimś alkoholu i mogę siedzieć bez maski, ale jak muszę wstać i iść do toalety to muszę iść w masce. Trzeba być przygłupem albo kretynem, żeby uważać, że coś takiego jest uzasadnione – podkreślił Mentzen, za co został przez publikę nagrodzony brawami.
– Odmawiam prawa do nazywania się człowiekiem rozumnym każdemu, kto twierdzi, że normalna jest sytuacja, że jak wsiadamy do samolotu, to musimy być w masce, po czym cały samolot zdejmuje maskę, żeby zjeść obiad, po czym wszyscy te maski nakładają – kontynuował. – Każdy, kto wprowadza tego rodzaju zapis, następnie go przestrzega, wymusza na kimś, jest niestety kretynem i rządy to na całym świecie wprowadziły.
– Jak byłem w samolocie do Meksyku (…) obszedłem system, po prostu postawiłem przed sobą piwo, szklankę piwa i amulet zadziałał. Nie musiałem nosić maski przez cały ośmiogodzinny lot, ale musiałem mieć amulet, w sensie to piwo – relacjonował.
– Nasze rządy, nie tylko nasze, na całym świecie, twierdzą, że tak być powinno, że to jest normalne. Doszło do takiego ogłupienia, że ludzie w maskach siedzą na plaży, siedzą na basenie. Widziałem człowieka na łódce, na pełnym morzu w masce, gdzie kilometr od niego nikogo nie było – mówił Mentzen.
– My w takich czasach żyjemy. Patrzymy na tych ludzi jak na wariatów, bo inaczej się w zasadzie nie da – kontynuował. – Jeszcze dwa, trzy miesiące temu była ustawa Hoca. Pamiętacie państwo ustawę Hoca, ten końcowy wykwit tego kretynizmu, który nam tu wprowadzono przez dwa lata? Pod nim się kilkudziesięciu posłów podpisało (…) każdy kto tam się podpisał pod tym jest debilem, kretynem, idiotą i nie można tego człowieka inaczej nazywać.
Zobacz także: TYLKO U NAS! Mentzen: „Teraz będzie już tylko i wyłącznie gorzej” [VIDEO]