Konfederacja ukarze Korwin-Mikkego za jego wpisy o Ukrainie? „Nie można ich traktować poważnie”

Janusz Korwin-Mikke na sali obrad Sejmu w Warszawie, 9 bm. (mr) PAP/Paweł Supernak
Janusz Korwin-Mikke na sali obrad Sejmu w Warszawie, 9 bm. (mr) PAP/Paweł Supernak
REKLAMA
Konfederacja oficjalnie odniosła się do kontrowersyjnych wpisów Janusza Korwin-Mikkego nt wojny na Ukrainie. Prawicowa koalicja rozważa wyciągnięcie konsekwencji wobec posła.

Dariusz Joński (KO) skierował do Komisji Etyki Poselskiej wniosek o ukaranie naganą Janusza Korwin-Mikkego (Konfederacja). Poszło o wpisy w mediach społecznościowych, w których wolnościowiec podawał w wątpliwość zbrodnie, które wojsko rosyjskie miało popełnić w ukraińskiej Buczy.

Pisaliśmy o tym szerzej: Joński naskarżył na Korwin-Mikkego. Domaga się kary za TE wpisy posła Konfederacji

REKLAMA

W związku z tym „Wirtualna Polska” wysłała pytanie do Konfederacji, czy zamierza jakoś zareagować na kontrowersyjne wpisy swojego posła.

Konfederaci odcinają się od teorii wysnuwanych przez polityka z ich formacji.

„Poseł Korwin-Mikke wypisuje codziennie różne, wzajemnie sprzeczne rzeczy. Nie tylko nie należy ich traktować jako stanowiska Konfederacji, ale także nie da się ich traktować poważnie. To poszukiwanie atencji w Internecie. Stanowisko Konfederacji jest jasne: potępiamy zarówno napaść Rosji na Ukrainę jak i wszelkie zbrodnie wojenne” – przekazała Konfederacja.

Dalej czytamy, że aktywność posła Korwin-Mikkego w mediach społecznościowych oceniana jest jako „niepoważna, przedkładająca rozniecanie kontrowersji ponad odpowiedzialność za słowo i realne przywództwo polityczne, które wymaga bycia serio”.

Prawicowcy rozważają także wyciągnięcie konsekwencji wobec polityka. „Toczy się na ten temat wewnętrzna dyskusja, niemniej trzeba mieć na względzie, że Konfederacja jest porozumieniem różnych partii politycznych, które mają sporą autonomię. Wyborcy od nas w pierwszej kolejności oczekują utrzymania jedności i rozwijania projektu, a nie cenzurowania któregokolwiek z posłów” – czytamy.

Źródło: NCzas, Wirtualna Polska

REKLAMA