Egzekucja „Szpiegowa”. Trzaskowski zapowiada, że z kompleksu skorzystają Ukraińcy [VIDEO]

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia na terenie
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia na terenie "Szpiegowa"/Fot. screen Facebook
REKLAMA
Po godz. 9 w Warszawie rozpoczęła się próba przejęcia od Federacji Rosyjskiej zajmowanego przez nią bezprawnie kompleksu przy ul. Sobieskiego 100 – tzw. Szpiegowa. Komornik działający na zlecenie m.st. Warszawy wszedł na teren posesji. Rozpoczęły się negocjacje z przedstawicielami Rosji. Jeśli nie uda się załatwić sprawy polubownie, niewykluczone jest użycie siły.

W poniedziałek rano rozpoczęła się egzekucja komornicza „Szpiegowa”. Przed bramą posesji przy ul. Sobieskiego 100 pojawili się przedstawiciele służb i miasta. Wzdłuż bramy natomiast stanęli ochroniarze – którzy wciąż pilnują oficjalnie opustoszałego od lat obiektu – prawdopodobnie wynajęci przez Rosję.

– Dziś upływa termin na dobrowolne wydanie nieruchomości, wskazany w wezwaniu wystosowanym przez komornika do Federacji Rosyjskiej. Działa on na zlecenie prezydenta m.st. Warszawy. W związku z tym komornik podejmie dziś ostatnią próbę odzyskania nieruchomości bez użycia przymusu – mówił w poniedziałek w rozmowie z Onetem Wojciech Śmiech, naczelnik Wydziału Prasowego Urzędu m.st. Warszawy.

REKLAMA

Po godz. 9.00 na teren posesji wpuszczono komornika i rozpoczęły się negocjacje z przedstawicielem Federacji Rosyjskiej. W pierwszej kolejności planowano przeprowadzenie inwentaryzacji obiektu i tego, co się w nim znajduje.

Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski zapowiadał na początku marca, że po odzyskaniu „Szpiegowa” kompleks ma zostać przeznaczony dla uchodźców z Ukrainy. Po godz. 10 potwierdził to w nagraniu z Sobieskiego 100. Na miejscu zjawił się także ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia.

Przypomnijmy, że kompleks przy Sobieskiego 100 powstał w latach 70. XX w. Początkowo mieściły się tam luksusowe apartamenty, w których mieszkali radzieccy dyplomaci. Stąd wzięła się nazwa „Szpiegowo”. Umowa ze Związkiem Radzieckim przewidywała, że wstęp do budynku będą mieli wyłącznie upoważnieni obywatele ZSRR.

Związek Radziecki się rozpadł, osiedle oficjalnie opustoszało w połowie lat 90. XX w., ale budynek nie wrócił do Skarbu Państwa. Kompleks teoretycznie stoi pusty, jednak cały czas pilnują go ochroniarze. Strona rosyjska nie chce go zwrócić, ignorując wyroki sądu.

W 2005 roku otworzył się tam Club 100, znany szerzej „Sotką”. Było to miejsce popularne wśród Rosjan, którzy przebywali w Warszawie. We wrześniu 2008 roku ówczesna prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz oficjalnie oddała nieruchomość pod zarząd i administrację Skarbu Państwa.

27 października 2016 roku warszawski sąd okręgowy orzekł, że Federacja Rosyjska nie ma żadnego tytułu prawnego do nieruchomości. Nakazał oddanie Polsce budynku.


CZYTAJ WIĘCEJ: „Szpiegowo”. Nowe doniesienia ws. warszawskiego kompleksu zajmowanego przez Rosjan


Jak nieoficjalnie ustalił Onet, jeśli – pomimo prawomocnego wyroku sądu – Federacja Rosyjska wciąż nie będzie chciała oddać Polsce „Szpiegowa”, może dojść do próby siłowego wejścia. Na miejsce może zostać też wezwany ślusarz.

Źródła: Onet/NCzas

REKLAMA