Przejęcie „Szpiegowa”. Jest reakcja Rosji: „Rażące naruszenie prawa międzynarodowego”

"Szpiegowo" przy ul. Sobieskiego 100 w Warszawie/Fot. screen Google Maps/street view
"Szpiegowo" przy ul. Sobieskiego 100 w Warszawie/Fot. screen Google Maps/street view
REKLAMA
Po kilku dekadach polska stolica odzyskała zajmowane nielegalnie przez Rosjan lokale przy ul. Sobieskiego 100. Na te wieści zareagowała rzecznik MSZ Federacji Rosyjskiej, nazywając odzyskanie „Szpiegowa” „rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego”.

Po przeszło trzech dekadach Warszawa w końcu odzyskała tzw. Szpiegowo, czyli kompleks bezprawnie zajmowany przez Federację Rosyjską. Budynek przy ul. Sobieskiego 100 odzyskano dopiero w drodze egzekucji komorniczej. Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, „Szpiegowo” ma zostać przeznaczone dla uchodźców z Ukrainy.

Rzecznik rosyjskiego MSZ po przejęciu przez Polskę „Szpiegowa” zapowiedziała „adekwatną odpowiedź”.

REKLAMA

– Polskie władze dosłownie zajęły nieruchomości dyplomatyczne w Warszawie. Są to działania władz polskich niezgodne z prawem. Działania strony polskiej są rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego: zarówno dwustronnej umowy międzyrządowej, jak i Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych – oświadczyła w środę podczas briefingu prasowego rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

– Po raz kolejny musimy powtórzyć: każdy nieprzyjazny krok ze strony Warszawy będzie skutkował adekwatną, skuteczną odpowiedzią z naszej strony, tak jak zresztą każdy inny nieprzyjazny krok ze strony jakiegokolwiek innego kraju – dodała.

To nie jedyne nieprzychylne słowa o Polsce, jakie padły z jej ust. – Jesteśmy zmuszeni zauważyć toksyczną, rusofobiczną atmosferę w OBWE, którą podsycają funkcjonariusze organizacji, na czele z jej polskim przewodniczącym – grzmiała Zacharowa.

Kompleks przy Sobieskiego 100 powstał w latach 70. XX w. Początkowo mieściły się tam luksusowe apartamenty, w których mieszkali radzieccy dyplomaci. Stąd wzięła się nazwa „Szpiegowo”. Umowa ze Związkiem Radzieckim przewidywała, że wstęp do budynku będą mieli wyłącznie upoważnieni obywatele ZSRR.

Związek Radziecki się rozpadł, osiedle oficjalnie opustoszało w połowie lat 90. XX w., ale budynek nie wrócił do Skarbu Państwa. Kompleks teoretycznie stoi pusty, jednak cały czas pilnują go ochroniarze. Strona rosyjska nie chce go zwrócić, ignorując wyroki sądu.

W 2005 roku otworzył się tam Club 100, znany szerzej „Sotką”. Było to miejsce popularne wśród Rosjan, którzy przebywali w Warszawie. We wrześniu 2008 roku ówczesna prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz oficjalnie oddała nieruchomość pod zarząd i administrację Skarbu Państwa.

27 października 2016 roku warszawski sąd okręgowy orzekł, że Federacja Rosyjska nie ma żadnego tytułu prawnego do nieruchomości. Nakazał oddanie Polsce budynku.


CZYTAJ WIĘCEJ:


Źródła: wp.pl/NCzas

REKLAMA