Rosjanie nie pozostają dłużni Amerykanom i nakładają na nich sankcje odwetowe. Na utworzonej „czarnej liście” znalazło się blisko 400 nazwisk.
Kreml nałożył w środę sankcje na 398 członków Kongresu USA. To odwet za to, że w zeszłym miesiącu Amerykanie zrobili to samo wobec setek rosyjskich przedsiębiorstw.
Moskwa uważa swój odwet za „lustrzane sankcje”. Obejmą one „przywódców i przewodniczących komisji niższej izby Kongresu Stanów Zjednoczonych” – informuje szef rosyjskiego MSZ, Siergiej Ławrow.
Umieszczenie blisko 400 nazwisk amerykańskich polityków na czarnej liście to odpowiedź na ogłoszone przez Waszyngton 24 marca sankcje wobec 328 członków 450-osobowej rosyjskiej Dumy Państwowej — niższego szczebla dwupoziomowego parlamentu rosyjskiego.
„Dalsze ogłoszenia rosyjskich środków zaradczych są planowane w najbliższej przyszłości” – informuje Moskwa. Najpewniej chodzi o poszerzenie listy nazwisk w przyszłości.
Sam Władimir Putin uważa, że sankcje bardziej szkodzą Zachodowi niż Federacji Rosyjskiej.
– Wszędzie inflacja, ceny rosną. Dla tych krajów obecna sytuacja nabiera bezprecedensowego charakteru. Oczywiście nawet my napotykamy problemy, ale dla nas otwierają się alternatywne możliwości, opcje, nowe okna możliwości, jeśli chodzi o rosyjską ropę, gaz i węgiel. Możemy zwiększyć ich wykorzystanie na rynku wewnętrznym, stymulować głęboki przerób surowców, a także zwiększyć nasze dostawy surowców energetycznych do innych regionów świata, tam gdzie są one naprawdę potrzebne – stwierdził Putin.
Źródło: CNN