Niebezpieczne związki polskich polityków z oligarchą Mosze Kantorem

Wiaczesław Mosze Kantor a polscy politycy.
Wiaczesław Mosze Kantor. (Fot. Acvec/English Wikipedia, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons)
REKLAMA

Rada unijnych ambasadorów zdecydowała się na objęcie sankcjami prezesa Europejskiego Kongresu Żydów. Czy zmusi go do ujawnienia kulis znajomości z najważniejszymi polskimi politykami?

Wiaczesław Mosze Kantor (we wrześniu skończy 69 lat) trafił na czarną listę osób niepożądanych w Unii Europejskiej. Decyzję o umieszczeniu tam jego nazwiska podjęło gremium złożone z ambasadorów 27 państw tworzących UE, w trakcie spotkania poświęconego kolejnym sankcjom wymierzonym w Rosję po jej napaści na Ukrainę.

REKLAMA

Oprócz Kantora sankcjami objęto prezesa Sbierbanku Hermana Grefa oraz aluminiowego potentata Olega Deripaskę. Na tle najbogatszych Rosjan, uznawanych za bliskich przyjaciół Władimira Putina i sponsorów jego partii, objęcie sankcjami działacza żydowskiego wygląda interesująco. Tym bardziej w kontekście jego interesów w Polsce i znajomości z politykami na najwyższym szczeblu. Znajomości, do których nie wszyscy ci politycy chętnie się przyznają.

Wpływowy człowiek

Wiaczesław Mosze Kantor (ur. 8 września 1953 w Moskwie) jest biznesmenem, współwłaścicielem firmy Acron – największego w Rosji producenta nawozów sztucznych. Jego majątek, wyceniany na mniej niż 4 miliardy dolarów, czyni go jednym z najbogatszych ludzi świata (630 miejsce na liście „Forbes” w 2018 roku). Jego wielka kariera biznesowa zaczęła się od przejęcia upadającej po czasach sowieckich fabryki nawozów sztucznych. Z pomocą państwa i rosyjskich władz Kantor i jego wspólnicy zmienili przedsiębiorstwo w potężną firmę, która uzyskała dominującą pozycję na rosyjskim rynku. Zaczęła również budować swoją pozycję w innych krajach. Kupiła m.in. Zakłady Azotowe Puławy. A sama Polska stała się miejscem szczególnym na mapie biznesowej ekspansji firmy.

Z kolei sam Mosze Kantor karierę biznesową połączył z rolą filantropa. Jest przewodniczącym: Europejskiego Kongresu Żydowskiego, Europejskiej Rady ds. Tolerancji i Pojednania (ECTR), Międzynarodowego Forum Luksemburskiego w sprawie zapobiegania katastrofom nuklearnym, Fundacji Światowego Forum Holokaustu (WHF), Europejskiego Funduszu Żydowskiego (EJF) i Rady Polityki Światowego Kongresu Żydów. Czyni go to jedną z najbardziej wpływowych osób w środowiskach żydowskich. Niektórzy analitycy uważają, że Kantor (osobiście zna Władimira Putina) uczynił z organizacji żydowskich narzędzie polityki Kremla, w zamian za co może w Rosji rozwijać swoje biznesy, nie niepokojony przez kogokolwiek.

Pamiętna konferencja

O Wiaczesławie Władimirowiczu Kantorze po raz pierwszy w Polsce zrobiło się głośno w 2005 roku. 27-28 stycznia w Krakowie zorganizował on konferencję „Pozwólcie żyć narodowi mojemu”, która odbyła się z okazji 60 rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Na konferencję przyjechali prezydenci Rosji – Władimir Putin (była to jego druga wizyta w Polsce) i Polski – Aleksander Kwaśniewski. Doszło wówczas do ich poufnego spotkania i rozmowy, której treść nie jest nam znana. Kilka miesięcy później, tuż przed swoim odejściem z Pałacu Prezydenckiego, Kwaśniewski przyznał Kantorowi Krzyż Oficerski Orderu Zasługi RP. Z kolei Kwaśniewski, za aprobatą Kantora, został później szefem polskiego oddziału Europejskiej Rady ds. Tolerancji i Pojednania. Tę honorową funkcję były prezydent pełnił do roku 2014 i wówczas ustąpił miejsce Tony’emu Blarowi – byłemu premierowi Wielkiej Brytanii. W październiku 2013 roku Rada zaczęła się domagać, aby państwa UE wdrożyły politykę przeciwdziałania nietolerancji. ERTP chciałaby, by wspomniane rządowe organy monitorujące „nietolerancję” współpracowały z ministerstwami sprawiedliwości. „Nie ma powodu by być tolerancyjnym dla nietolerancji” – stwierdziła Rada. Swoją propozycję nazwała „Ramowym Narodowym Statutem dla Promocji Tolerancji” (Framework National Statute for the Promotion of Tolerance) i zaprezentowała ją jako część prac UE nad nową „Dyrektywą Równego Traktowania” (Equal Treatment Directive). Była to w istocie próba zaprowadzenia we wszystkich krajach unijnych cenzury.

Niezależna organizacja „Nadzór Godności Europejskiej” (NGE) z siedzibą w Brukseli uznała, że za pomocą tej dyrektywy ERTP chce wprowadzić „rządową kontrolę nad społecznym i ekonomicznym życiem obywateli w najszerszym możliwym sensie”. Organizacja stwierdziła też, że propozycja ERTP „godzi w niespotykany dotąd sposób w wolność i prawa obywateli” i „wywraca do góry nogami pojęcia »sprawiedliwości« i »równości«”. NGE stwierdziło, że przyjęcie propozycji ERTP doprowadzi do „zinstytucjalizowanej kontroli” prywatnych opinii i myśli. W statucie ERTP postuluje, by penalizować „znieważanie grup”, co rozumie się jako „oszczercze komentarze w przestrzeni publicznej wycelowane w jakąś grupę (…) lub jej członków, nacechowane podżeganiem do przemocy, pomawianiem tejże grupy, wyśmiewaniem jej lub rzucaniem fałszywych oskarżeń”. Statut chce też, by dotyczyło to również grup, które istniały w przeszłości oraz grup zagranicznych. Zakazane mają być wszystkie „przestępstwa nienawiści” – zarówno „podżeganie do przemocy” jak i „jawna aprobata dla ideologii totalitarnych, ksenofobii i antysemityzmu”. Statut dodaje, że „członkowie wrażliwych i upośledzonych grup (…) są upoważnieni do specjalnej ochrony” co ma prowadzić do „preferencyjnego traktowania”.

Pięć lat później, gdy prezydentem Polski był Lech Kaczyński, Kantor znów zorganizował uroczystości upamiętniające wyzwolenie obozu w Auschwitz. Tym razem seria obchodów odbyła się w samym Oświęcimiu, w Krakowie i Warszawie i ściągnęła najznamienitsze postaci polskiej polityki: Jerzego Buzka (przewodniczącego Parlamentu Europejskiego), premiera Donalda Tuska, prezydenta Kaczyńskiego, a także 59 deputowanych z 12 krajów Unii Europejskiej. Przesłania do uczestników konferencji w Operze Krakowskiej wystosowali również prezydenci USA Barack Obama i Francji Nicolas Sarkozy. Z kolei Lech Kaczyński objął honorowy patronat nad uroczystością.

Chemiczny potentat

W tym samym czasie Kantor (był już multimilionerem prowadzącym interesy na szeroką skalę) zaczął inwestować w Polsce. Wykupił pakiet akcji spółki Azoty Puławy, która dawała mu w istocie kontrolę nad potentatem w produkcji nawozów sztucznych. Zareagował na to polski rząd. Wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski przeprowadził fuzję Azotów Tarnów z Azotami Puławy. Powstała w ten sposób Grupa Azoty – największa spółka chemiczna w Polsce i jedna z trzech największych grup chemicznych w Europie. W nowej grupie Acron zachował 20% akcji (30% posiada Skarb Państwa), co uniemożliwia całkowitą kontrolę ale daje dostęp do wszystkich informacji o spółce i jej kontrahentach oraz umożliwia blokowanie różnych, strategicznych decyzji. Grupa Azoty jest o tyle ważna, że produkuje nawozy sztuczne wykorzystywane w rolnictwie. Jest też głównym polskim konsumentem gazu dostarczanego Polsce z Rosji. Fakt, iż jednym z głównych udziałowców tak ważnego przedsiębiorstwa jest rosyjski oligarcha powiązany z Władimirem Putinem, nikogo w Polsce nie bulwersuje.

Co ciekawe: kiedy Kantor zaczynał w 2012 roku skupować akcje Grupy Azoty, pomagał mu dom maklerski funkcjonujący w strukturach banku BZ WBK. Maklerzy banku skupowali akcję grupy dla holdingu Acron Kantora, zaś sam oligarcha otrzymał na ten cel od BZ WBK atrakcyjny kredyt. Prezesem BZ WBK był wówczas Mateusz Morawiecki – równocześnie doradca premiera Donalda Tuska, a dziś premier RP.

Mosze Kantor to dobry przyjaciel Władimira Jakunina – byłego oficera KGB, później szefa rosyjskich kolei. Firma należąca do Jakunina próbowała przejąć PKP Cargo. W tym procesie rosyjskiemu oligarsze doradzał również dom maklerski działający w strukturach BZ WBK, kierowanego wówczas przez Morawieckiego. Całą sprawę ujawnił „Newsweek Polska”, zaznaczając w komentarzu, że może to być dla premiera sprawa bardzo niewygodna. W 2013 roku członkiem Rady Nadzorczej BZ WBK został Dawid Hexter – protegowany Jakunina i Kantora.

Gdy teraz Kantor trafił na listę osób objętych sankcjami z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę, media i politycy będą mu się przyglądać bliżej. Czy to oznacza, że poznamy kolejne jego związki z najważniejszymi postaciami polskiej sceny politycznej?

Leszek Szymowski


REKLAMA