Francuskie związki zawodowe cieszą się z porażki wyborczej szefowej Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, ale zapowiadają protesty na 1 maja. Pracodawcy wyrażają zadowolenie z reelekcji na drugą kadencję prezydenta Emmanuela Macrona, oczekując reform.
„Dzisiaj uniknięto najgorszego. Ale prawie 42 proc. głosów na skrajną prawicę oznacza, że nic nie może i nie powinno być takie, jak dawniej” – napisał na Twitterze, sekretarz generalny CFDT, wiodącego związku zawodowego we Francji, Laurent Berger.
Kilka lewicowych związków zawodowych: CGT, Unsa, Solidaires, FSU wzywają do manifestacji 1 maja w Święto Pracy, domagają się podwyżek płac i emerytur, lepszych usług publicznych, oraz sprzeciwiają podwyższeniu ustawowego wieku emerytalnego, żądając jednocześnie transformacji ekologicznej.
„Dzisiaj Macron rozpoczyna nową pięcioletnią kadencję na ruinach starej. […] Nawet jeśli ma legitymizację urny wyborczej, nie ma powszechnej legitymacji do stosowania swoich antyspołecznych reform, poczynając od emerytur” – napisał w komunikacie Solidaires.
Szef organizacji pracodawców Medef Geoffroy Roux de Bezieux zaapelował natomiast do prezydenta o reformy: „Europa, zatrudnienie, wzrost, przemiana ekologiczna: to przed panem. To pilne! W Medef jesteśmy gotowi” – napisał na Twitterze de Bezieux.
Czytaj więcej:
Źródło: PAP