Konfederacja podzieliła się ws. głosowania nad odebraniem immunitetu poseł Lewicy Joannie Scheuring-Wielgus. Janusz Korwin-Mikke wytłumaczył, dlaczego ugrupowanie zagłosowało różnorako.
W czwartek Sejm głosował nad uchyleniem immunitetu Scheuring-Wielgus w związku z wydarzeniami z 2018 roku.
Wówczas poseł Lewicy wywiesiła na bramie wejściowej do bazyliki katedralnej św. Jana Chrzciciela w Toruniu dziecięce buciki oraz plakaty z hasłem „Baby Shoes Remember. Stop pedofilii”.
W ten sposób Scheuring-Wielgus dołączyła do znanej w Irlandii akcji „Baby Shoes Remember”, której celem jest zwrócenie uwagi na problem pedofilii w kościele i upamiętnienie jej ofiar.
Zdaniem policji, która zwróciła się o uchylenie immunitetu, Scheuring-Wielgus naruszyła art. 63 a kodeksu wykroczeń, zakazującego wieszania w miejscach publicznych ogłoszeń i plakatów bez zgody osób zarządzających tymi obiektami.
Za uchyleniem immunitetu głosowało 232 posłów, 214 było przeciwnych, a dwóch wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że Scheuring-Wielgus w tej konkretnej sprawie straci immunitet poselski.
Wniosek o uchylenie immunitetu przeszedł dwoma głosami – m.in. dzięki głosom części posłów Konfederacji. „Za” głosowali wszyscy przedstawiciele Ruchu Narodowego, a przeciwko wolnościowcy i Grzegorz Braun.
Podczas internetowego czatu live z sympatykami Janusz Korwin-Mikke wytłumaczył, skąd podział wśród Konfederacji. Prezes partii KORWiN powiedział, że jest przeciwko odbieraniu immunitetu, o ile nie nastąpiło poważne przestępstwo, nawet jeśli sprawa dotyczy przeciwnika politycznego.
– Z reguły głosujemy przeciwko odbieraniu immunitetów, nawet jeśli to są nasi wrogowie polityczni. Odbieranie immunitetów to nie jest kwestia polityczna. Jeśli nie ma poważnego powodu – nie zabili kogoś, nie ukradli czegoś – to głosujemy przeciwko. Jeśli ktoś kogoś pomówił, popchnął to naprawdę jest śmieszne, żeby odbierać posłowi immunitet – tłumaczył na kanale KrulTV Korwin-Mikke.
Z kolei posłowie z ramienia Ruchu Narodowego – zdaniem Korwin-Mikkego – zagłosowali za odebraniem immunitetu, by „dokopać wrogowi”.
– Koledzy narodowcy stosują taktykę, że jeśli to nasz wróg polityczny, to trzeba mu dokopać. Takie mają zasady – powiedział.
Dodał, że Scheuring-Wielgus i tak żadna poważna kara nie spotka.
– Efekt tego będzie co najwyżej taki, że dostanie może z 5 tys. zł grzywny, co jej zrobi świetną reklamę – podsumował Korwin-Mikke.