Cyberatak na Mołdawię. Rosja zaatakuje lada dzień?

Naddniestrze na mapie Europy środkowo-wschodniej. Źródło: wikimedia
Naddniestrze na mapie Europy środkowo-wschodniej. Źródło: wikimedia
REKLAMA

Przeprowadzony w ostatnim czasie atak na strony internetowe organów państwowych Mołdawii został przeprowadzony przez prorosyjskich hakerów, podały w niedzielę władze mołdawskich służb wywiadowczych (SIS). Podobne ataki poprzedziły rosyjską inwazję na Ukrainę. Brytyjski „The Times” twierdzi, że decyzję o zbrojnym ataku na Mołdawię już podjęto.

Kierownictwo Służby Informacyjnej i Bezpieczeństwa Mołdawii ogłosiło, że cybernetyczna inwazja została zrealizowana w formie DDOS, czyli jako atak na system komputerowy lub usługę sieciową poprzez zajęcie wszystkich wolnych zasobów.

Powołujący się na dyrekcję SIS kiszyniowski portal Stiri napisał, że za cyberatakami stoi prorosyjska grupa Killnet, która atakuje państwa sprzyjające Ukrainie podczas rosyjskiej inwazji na ten kraj.

REKLAMA

“Grupa ta przeprowadziła podobne ataki na inne strony internetowe władz państw UE i na infrastrukturę internetową NATO, a w ostatnich dniach również na strony internetowe urzędów publicznych w Rumunii” – podała dyrekcja mołdawskich służb wywiadowczych.

W piątek rząd Rumunii poinformował, że liczne instytucje państwowe, w tym wojsko i straż graniczna, doświadczyły ataku DDOS na swoją infrastrukturę internetową. Sprecyzował, że przestępcom nie udało się wykraść poufnych danych ważnych dla funkcjonowania państwa.

Media: Moskwa podjęła decyzje o ataku na Mołdawię

Według brytyjskiego dziennika „The Times” rosyjskie władze opracowały misterny plan inwazji, zgodnie z którym Mołdawia zostanie wkrótce zaatakowana według tzw. „donbaskiego” scenariusza.

Według cytowanych przez dziennik ukraińskich źródeł wywiadowczych istnieje „szereg przesłanek”, które wskazują na to, że w bliskiej perspektywie może dojść do ataku na to byłe państwo radzieckie, w którego armii służy zaledwie 3250 żołnierzy.

Już teraz obserwuje się pewną aktywność na lotnisku w Tyraspolu, stolicy nieuznawanej republiki Naddniestrza. Rosjanie mogą próbować przerzucać swoje wojska na pokłady samolotów i śmigłowców Ił76 startujących z okupowanego Krymu. W tym samym czasie w stolicy Mołdawii Kiszyniowie mają być organizowane protesty i zamieszki.

Jednocześnie gazeta pisze, że informacje te nie są zgodne z ocenami zachodnich służb wywiadowczych, które uważają, że Rosja nie ma wystarczających możliwości, by bezpiecznie pokonać tę trasę bez ryzyka zestrzelenia jej samolotów w rejonie Odessy przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Ponadto, aby przerzucić amunicję i wojsko, Rosja musiałaby stworzyć korytarz lądowy, napotykając na zaciekły opór sił ukraińskich, z tymczasowo okupowanego Chersonia przez część obwodów mikołajowskiego i odeskiego.

Według doniesień Rosja może podjąć próbę inwazji na Mołdawię około 9 maja, kiedy to w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa. W tym dniu prezydent Władimir Putin może ogłosić uznanie niepodległości Naddniestrza, co doprowadziłoby do realizacji „scenariusza donbaskiego” i stanowiłoby bezpośrednie zagrożenie dla integralności terytorialnej Mołdawii.

„Uważamy, że Kreml podjął już decyzję o ataku na Mołdawię” – mówi anonimowe źródło cytowane przez „The Times”. Według rozmówcy gazety, jeśli ten scenariusz się spełni, otworzy się nowy front, który będzie egzystencjalnym zagrożeniem dla Ukrainy, ponieważ wtedy rosyjska armia mogłaby zaatakować Ukrainę od zachodu, w tym czarnomorski port w Odessie.

Trzy cele Rosji w związku z możliwym atakiem na Mołdawię

Według brytyjskich analityków Rosja, realizując ten scenariusz, chce osiągnąć trzy cele. Odciągnąć część sił ukraińskich na południowo-zachodnią flankę, osłabić proeuropejską politykę rządu mołdawskiego oraz zastraszyć Zachód, sugerując, że wsparcie dla Ukrainy może doprowadzić do dalszej destabilizacji w regionie, w tym na Bałkanach.

W ciągu ostatniego tygodnia w Naddniestrzu odnotowano kilka incydentów, w tym ataki na siedzibę lokalnej agencji bezpieczeństwa w Tyraspolu oraz na ośrodek radiowo-telewizyjny we wsi Maiac.

Dziennik opisuje również doniesienia o publikacji „pilnego wydania” jednej z naddniestrzańskich gazet z datą 2 maja, w którym opisano „akty terrorystyczne” i opublikowano apel, prawdopodobnie wystosowany przez ludność, do prezydenta Putina z prośbą o interwencję.

Wywiad wojskowy Ukrainy stwierdził, że seria wybuchów w Tyraspolu została zainscenizowana przez rosyjskie służby bezpieczeństwa.

Rosyjski wywiad prowadził również działania dezinformacyjne, rozpowszechniając fałszywe ostrzeżenia, rzekomo pochodzące od ukraińskich sił bezpieczeństwa, o zbliżających się atakach rakietowych i artyleryjskich na ten region.

REKLAMA