Ruszył nowy rządowy program socjalny i proinflacyjny. Pierwszego dnia wydano prawie 100 milionów

ZUS oraz pieniądze - zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/pixabay
ZUS oraz pieniądze - zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/pixabay
REKLAMA
W piątek Zakład Ubezpieczeń Społecznych przelał na konta placówek w ramach świadczenia żłobkowego ponad 86 mln zł. Liczba dzieci, na które przyznano do tej pory dofinansowanie, wynosi ponad 65 tys. – poinformowała prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

Od 1 kwietnia Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyjmuje elektroniczne wnioski o dofinansowanie pobytu dziecka w żłobku, w klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna, czyli o tzw. żłobkowe.

„Dofinansowanie wynosi maksymalnie 400 zł miesięcznie, ale nie więcej niż wysokość faktycznej opłaty ponoszonej przez rodziców za dany miesiąc pobytu dziecka w żłobku, w klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. W programie nie obowiązuje kryterium dochodowe” – przypomniała prof. Uścińska.

REKLAMA

Poinformowała, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych przechodzi do kolejnej fazy realizowania programu.

„20 maja ZUS przelał pierwsze pieniądze w ramach żłobkowego. W najbliższych dniach będą kolejne transze pieniędzy. Dofinansowanie przekażemy bezpośrednio do placówki zajmującej się dzieckiem” – podkreśliła szefowa ZUS.

Dofinansowanie przysługuje na dziecko, na które rodzic nie otrzymuje rodzinnego kapitału opiekuńczego (RKO). Mogą z niego skorzystać na przykład rodzice: na pierwsze dziecko albo na kolejne dziecko, w wieku przed ukończeniem 12. miesiąca życia i po ukończeniu 36. miesiąca życia dziecka – za okresy uczęszczania do żłobka, klubu dziecięcego lub dziennego opiekuna.

Do opłaty rodzica za pobyt dziecka w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna, objętej dofinansowaniem, nie wlicza się opłat za wyżywienie.

O dofinansowanie rodzic mógł wystąpić najwcześniej 1 kwietnia 2022 r. Jednak ZUS może przyznać pieniądze z wyrównaniem nawet od stycznia br., o ile dziecko uczęszczało w tym czasie do żłobka, klubu dziecięcego lub dziennego opiekuna.

Komentarz redakcji: Bal na Titaniku trwa w najlepsze. Rząd PiS-u nie schodzi z utartej drogi rozdawania publicznych pieniędzy. Za chwilę wszyscy znowu usłyszymy o „putinflacji”, tymczasem Putin i jego agresja na Ukrainę to tylko jedna ze składowych bezprecedensowej drożyzny. Lwia część inflacji to właśnie tego typu programy socjalne zwiększanie długu publicznego oraz dodruk pieniądza przez NBP.

REKLAMA