Polska poczeka na pieniądze z KPO. Rzecznik Muller „przesuwa” datę wypłaty środków

Piotr Müller, rzecznik rządu PiS.
Piotr Müller, rzecznik rządu PiS. (Fot. PAP)
REKLAMA
Kiedy Polska dostanie pieniądze na Krajowy Plan Odbudowy? Rzecznik rządu Piotr Muller co i rusz podaje inną datę.

Polska zadłuży się na wiele lat w ramach KPO, godzi się na różne rozwiązania zgodne z unijną doktryną, ale na pieniądze i tak musi jeszcze długo poczekać.

Ledwie dwa tygodnie temu rzecznik rządu Piotr Muller przekonywał, że pieniądze z KPO trafią do Polski we wrześniu.

REKLAMA

„Co do kwestii wypłaty środków finansowych to – tak jak wspominaliśmy jakiś czas temu – realna wypłata może być około września, ponieważ (…) po zaakceptowaniu Krajowego Planu Odbudowy jest to już tylko formalność” – mówił 24 maja Muller.

„Po zaakceptowaniu (…) Krajowego Planu (Odbudowy) jest jeszcze zaakceptowanie rozliczenia reform, które są wpisane do KPO. One są rozliczane kwartałami, czyli do końca drugiego kwartału określona liczba reform finansowanych lub współfinansowanych z Krajowego Planu Odbudowy musi być zakończona, potem jest czas weryfikacji tych reform i wypłata środków finansowych około września” – dodawał.

„Formalność”, czyli klepnięcie KPO nastąpiło 2 czerwca i termin wypłaty… nagle się wydłużył.

Najnowsza narracja rządowa, którą Muller przedstawił w Polsat News, jest taka, że pieniądze wpłyną pod koniec roku.

„Nie mogę dzisiaj powiedzieć, że wypłata środków nastąpi szybko. Może się zdarzyć tak, że ktoś będzie starał się go wydłużyć (…) Proces akceptacji „kamieni milowych” trochę trwa. W związku z tym, wypłata pieniędzy z KPO zostanie zrealizowana pewnie dopiero pod koniec tego roku” – stwierdził.

„To nie zmienia jednak faktu, że KPO jest zaakceptowany, więc możemy uruchomić środki krajowe, w ramach prefinansowania i później dostać zwrot. W związku z tym, nawet jeżeli się to trochę opóźni, to oznacza tylko opóźnienie refinansowania, a nie samej realizacji projektów” – dodał.

A jakie to projekty? Ot, chociażby walka z samochodami spalinowymi (preferencyjne prawo dla elektryków, nowe podatki dla spalinówek), dodatkowe opodatkowanie pracujących w postaci ozusowania umów cywilnoprawnych, wprowadzenie opłat za drogi ekspresowe (rząd na razie zarzeka się, że „tylko” dla ciężarówek). Mowa także o podwyższeniu „efektywnego” wieku emerytalnego. To tylko niektóre z „kamieni milowych”, czyli cyrografu, jaki rząd podpisał z UE.

REKLAMA