Sośnierz OSTRO: Kto za tym zagłosuje, będzie sprzedajną szmatą [VIDEO]

Dobromir Sośnierz. / foto: screen YouTube: Janusz Jaskółka
Dobromir Sośnierz. / foto: screen YouTube: Janusz Jaskółka
REKLAMA
Unia Europejska przechodzi do dekretowania „jedynej słusznej technologii”, czyli samochodów elektrycznych. Już niedługo auta napędzane benzyną czy dieslem mogą zostać zakazane. Konfederacja ocenia, że mamy do czynienia z szaleństwem oraz amokiem, a mający usta pełne frazesów o demokracji eurokraci chcą narzucić takie prawo, jakiego większość nie chce. 

W najbliższą środę Parlament Europejski ma głosować nad zakończeniem produkcji aut z tradycyjnym napędem. Projekt zakłada, że od 2035 roku obowiązywałby zakaz ich produkcji, a konsumenci – zdecydowani na nowy samochód – mogliby taki kupić, pod warunkiem, że będzie elektryczny.

Mamy do czynienia z całkowitym szaleństwem – komentuje unijne propozycje Dobromir Sośnierz z Konfederacji.

REKLAMA

Parlament Europejski znów próbuje przegłosować coś, czemu sprzeciwiają się właściwie wszyscy normalni wyborcy. Jeśli ktoś jest demokratą, a Parlament Europejski odmienia demokrację przez wszystkie przypadki, to jest to jakaś skrajna hipokryzja. Próbuje przepychać przepisy, które są w sprzeczności z interesem i poglądami większości normalnych obywateli – podkreśla.

Poseł Konfederacji zauważa, że samochody elektryczne są zarówno droższe w zakupie, jak i droższe w naprawach, a ponadto podróże nimi na dłuższych dystansach są niepraktyczne, bo trzeba je co kilkaset kilometrów ładować przez kilkadziesiąt minut lub nawet kilka godzin.

To niepraktyczna zabawka, nadająca się być może tylko dla mieszczuchów, którzy przejeżdżają krótkie dystanse. Natomiast dla ludzi, którzy chcą lub muszą podróżować to kompletnie niepraktyczny wynalazek. Nie mamy żadnej gwarancji, że do 2035 roku problemy techniczne zostaną rozwiązane – wskazuje.

„PE realizuje mniejszościową agendę lewackich organizacji”

Według Sośnierza „Parlament Europejski realizuje mniejszościową agendę lewackich organizacji”.

Co gorsza, polski rząd się na to godzi, bo już w Glasgow (szczyt klimatyczny COP26 – red.) podpisał deklarację, że zgadzamy się na te ograniczenia – przypomina.

Jeśli któryś z polskich posłów podniesie za tym rękę, to będzie po prostu sprzedajną szmatą, która sprzedaje dobro własnych obywateli za srebrniki z Unii Europejskiej. Tak to trzeba nazwać – ocenił Sośnierz.

A my będziemy za to podwójnie płacić. Po pierwsze, będziemy drożej płacili za samochód, a po drugie – będziemy dopłacać do strat producentów samochodów elektrycznych. Z tego powodu, że nas nie będzie stać na te samochody. To jest zupełny obłęd, amok tych ludzi. Stanowczo protestujemy, żeby Polska do tego amoku się przyłączała i zakazywała sprzedaży aut spalinowych – podsumował Sośnierz.

Bartosz Bocheńczak przywołał z kolei badania Uniwersytetu z Kolonii, które wykazują, że samochody elektryczne nie są tak ekologiczne, jak przekonują politycy. O ile sama jazda jest bardziej ekologiczna, o tyle cały cykl produkcji sprawia, że auta elektryczne mają podobny wpływ na zanieczyszczenie środowiska, jak te spalinowe.

Cała konferencja do obejrzenia poniżej.

REKLAMA