Brytyjczycy mieli niezły pomysł na ograniczenie nielegalnej imigracji, ale od czego „postępowa” władza sądownicza

Migranci w Calais. Fot. Twitter La Police
Migranci w Calais. Fot. Twitter La Police
REKLAMA
W Wielkiej Brytanii wszczęto postępowanie prawne przeciwko wysyłaniu imigrantów do Rwandy, by dopiero stamtąd mogli się ubiegać o legalną emigrację. Londyn przetarł tu szlak, który miał ograniczyć zjawisko nielegalnej imigracji, zwłaszcza przez kanał La Manche.

Brytyjczycy zapłacili Rwandyjczykom za przyjmowanie odsyłanych imigrantów, których nie chcą ich własne kraje. Wybudowali też na miejscu ośrodek dla imigrantów i utworzyli biuro, w którym ci mogą składać ewentualne podania o legalny wjazd do ich kraju.

Podobną dorgę walki z nielegalną emigracją rozważa kilka innych krajów europejskich. Najwyraźniej wystraszyło to rozmaite lewicowe organizacje, których celem jest „ubogacanie różnorodnością” naszego kontynentu za każdą cenę.

REKLAMA

Pierwszy samolot przewożący nielegalnych imigrantów z Wysp do Afryki Wschodniej ma wystartować 14 czerwca. Jednak w Londynie wszczęto 8 czerwca postępowanie prawne, aby zniszczyć projekt rządu Borisa Johnsona i MSW Priti Patel. Skargę złożyło kilka organizacji „praw człowieka” i obrony imigrantów.

Założycielka stowarzyszenia „Care4Calais”, Clare Moseley, twierdzi, że pomysł odsyłania imigrantów do Rwandy jest „nielegalny”. Jednak nielegalność przekraczania granicy na La Manche jakoś jej nie przeszkadza.

90 pierwszych imigrantów, którym grozi wysłanie do Afryki, ma już całą grupę prawników, którzy wyszukują precedensy, by do tego nie dopuścić. Brytyjski plan ma tymczasem powstrzymać ciągle rosnącą falę nielegalnych przepraw przez kanał La Manche, które same w sobie stanowią też zagrożenie życia dla imigrantów.

Przeciw decyzji Londynu uruchomiono nawet Organizację Narodów Zjednoczonych. Tymczasem od początku roku ponad 10 000 osób przepłynęło kanał La Manche. Według danych MSW, w 2021 roku było to 28 500 osób.

Źródło: AFP/ Le Figaro

REKLAMA