Żukowska wyjaśnia „idee” zielonej lewicy. Mazurek nie wytrzymał. „Gdzie jest sens w lewicowej myśli w praktyce?” [VIDEO]

Anna Maria Żukowska i Robert Mazurek/Fot. screen RMF24 (kolaż)
Anna Maria Żukowska i Robert Mazurek/Fot. screen RMF24 (kolaż)
REKLAMA
Gościem Roberta Mazurka w Porannej Rozmowie RMF FM była Anna Maria Żukowska. Poseł Lewicy była pytana m.in. o planowany na 2035 rok koniec samochodów spalinowych, z wyjątkiem drogich i luksusowych.

– Dlaczego lewica tak bardzo lubi luksusowe auta, że uważa, że ci, którzy je produkują, powinni być faworyzowani? – pytał Robert Mazurek.

– Nie, to chyba nie chodzi o luksusowe auta, ale wiem, o czym pan mówi – odparła Żukowska. – Chodzi o to, żeby można było tam Ferrari, Lamborghini, żeby mogli produkować spalinowe – dodała poseł Lewicy. Prowadzący rozmowę dziennikarz zaś doprecyzował, że chodzi o horyzont czasowy po 2035 roku.

REKLAMA

– Rozumiem, że to jest lobby pewnie tych producentów, którzy dalej chcą się ścigać w Monako, w Monte Carlo – stwierdziła Żukowska.

Padło też pytanie, jak w Parlamencie Europejskim głosowali posłowie Lewicy. – Ja wiem, jak głosowali posłowie Lewicy (…) za tym, żeby można było te silniki dalej produkować. A ja jestem za tym, że trzeba być konsekwentnym – odpowiedziała Żukowska.

– Głosowali za tym, żebyście państwo tej swojej paskudnej Skody, Dacii, czy co wy tam macie, nie mogli już rejestrować, bo to jest niefajne. Ale jakbyście się państwo przerzucili na Lamborghini albo jakieś inne Maserati – ale to też tylko z tych droższych – to wtedy możecie – zwrócił się do słuchaczy Mazurek.


CZYTAJ WIĘCEJ: Sośnierz OSTRO o Polsce pod rządami PiS. „To już jest jakaś kolonia brukselska” [VIDEO]


No za tym głosowała Lewica – dodał. – Nie, za tym, żeby rzeczywiście te firmy, które stanowią jakiś filar gospodarek, czy to włoskich, czy francuskich, mogły dalej produkować te samochody – usiłowała przekonać dziennikarza poseł. – Rolls-Royce to nie jest filar gospodarki – odparł krótko Mazurek.

– Jak można naprawdę mówić ludziom, tym biedniejszym, że ich samochody spalinowe będą zanieczyszczać środowisko, dlatego musimy wam je zabrać, ale my – ponieważ nas stać na to, żeby kupić sobie Bentleya i Rolls-Royce’a – będziemy dalej nimi jeździć. To jest lewicowy punkt widzenia? – grzmiał w dalszej części programu Mazurek.

– Nie, to jest głupi punkt widzenia, ja to panu mówię w tym programie. To jest niekonsekwentne po prostu – oświadczyła poseł. Mazurek zaproponował, żeby Żukowska powiedziała to swoim „kolegom z Lewicy”. – Przy najbliższej okazji to zrobię – zadeklarowała.

– To nie było mądre głosowanie, dlatego że to jest wysyłanie takiego właśnie złego sygnału, o którym pan mówi, panie redaktorze, że jest różnica między tymi, których będzie stać na te silniki i tych, których nie będzie stać. I tak nie powinno być, bo przede wszystkim powinno się, właśnie to jest lewicowe, oczekiwać więcej od tych, których stać na więcej, od tych zamożnych, żeby się wyrzekli, żeby pokazali przykład – stwierdziła.

– Niech mi pani powie, gdzie jest sens w lewicowej myśli w praktyce? – skwitował Mazurek.

Dalej Żukowska przyznała, że do studia RMF przybyła spalinowym Audi A3. – Przyjechała pani do nas spalinowym niemieckim luksusowym Audi – skwitował Mazurek. – Nie wiem, czy jest luks… Przyjechałam Audi A3, tak – odparła.

REKLAMA