Eko-kłótnia w F1. Bolidy na pedały i piaski roponośne

Kask Vettela podczas GP Kanady w Formule 1.
Kask Vettela podczas GP Kanady w Formule 1.
REKLAMA
Formuła 1 zawitała w ten weekend do Kanady. Niemiecki kierowca Sebastian Vettel występuje w specjalnie przygotowanym kasku, który krytykuje tamtejszy rząd za ekologiczną hipokryzję. Państwowe władze nie pozostawiły happeningu bez odpowiedzi.

Vettel w padoku pojawia się w dedykowanej koszulce, a za bolidem w specjalnie przygotowanym kasku. Pragnie zwrócić uwagę na eksplorację piasków roponośnych w Kanadzie.

Tamtejszy rząd pozyskuje w ten sposób ropę naftową, lecz przy okazji – zdaniem wielu i samego Vettela – niszczy środowisko naturalne w pobliżu Alberty. Ponadto, według niektórych źródeł, wydobycie ropy z piasków roponośnych jest o 20 proc. bardziej energochłonne niż pozyskiwanie ropy z innych źródeł.

REKLAMA

Na happening niemieckiego kierowcy wyścigowego zareagowała lokalna minister energii Sonya Savage. Wbiła „szpilkę” Vettelowi mówiąc, że jego team Aston Martin sponsorowany jest przez Aramco, czyli saudyjskiego giganta paliwowego, który – a jakże – odpowiada za niszczenie środowiska.

„Przez lata byłam świadkiem wielu hipokryzji, ale ta góruje. Kierowca wyścigowy sponsorowany przez Aston Martina, finansowany przez Saudi Aramco, narzeka na piaski roponośne. Zamiast je demonizować może lepiej dążyć do obniżenia własnego śladu węglowego? Może czas na bolid F1 na pedały?” – stwierdziła Savage.

Dłużny Savage nie pozostał Vettel. Uwagę o „bolidzie na pedały” zignorował, natomiast zarzucił władzom przestępstwo.

Dużo czytam na ten temat. To, co dzieje się w Albercie, to przestępstwo. Prowadzona jest tam wycinka wielu drzew tylko po to, by wydobywać ropę. To jest straszne dla przyrody. Odkąd Kanadyjczycy zaczęli działać w ten sposób, wzrosła emisja gazów cieplarnianych w tym kraju – odgryzł się Vettel.

CZYTAJ TAKŻE: Kuriozalna sytuacja w Formule E. Elektryczne bolidy rozładowały się tuż przed metą [VIDEO]

REKLAMA