Sawicki odszedł z rządu przez Elewarr, a teraz… przegrał z nim w sądzie

Marek Sawicki, źródło: Wikipedia/CC BY-SA 4.0
Marek Sawicki, źródło: Wikipedia/CC BY-SA 4.0
REKLAMA

W wyniku afery w 2012 roku ówczesny minister rolnictwa Marek Sawicki podał się do dymisji. Sprawa dotyczyła nieprawidłowości w funkcjonowaniu państwowej spółki Elewarr. Jak się okazuje, po latach polityk znowu ma kłopoty, ale z zupełnie innej przyczyny.

W erze rządów koalicji PO-PSL nie brakowało rozmaitych afer i skandali, podobnie zresztą jak za czasów obecnej władzy – taki już nieszczęsny los III RP. Nieprawidłowości w funkcjonowaniu państwowego Elewarru w 2012 roku szczególnie dały się we znaki ówczesnemu ministrowi rolnictwa Markowi Sawickiemu. Wewnętrzną sytuacją firmy zainteresowały się Najwyższa Izba Kontroli oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kryzys był na tyle duży, że Sawicki podał się do dymisji. „Ileż to zboża sprzedać musi rolnik, żeby starczyło podatków na apanaże dla jednego tylko dyrektora jednej tylko spółki »Elewarr« (800 tysięcy złotych rocznie)?” – pytał retorycznie Marian Miszalski na łamach NCzas! w artykule „W gospodarce robi się nader nieświeżo”.

Od tego czasu minęło wiele lat, ale najwidoczniej Marek Sawicki zatrzymał się myślami w poprzedniej dekadzie. Czego by nie pisać o działaniu państwowych spółek, w Elewarze doszło do poważniejszych przemian kadrowo-organizacyjnych, gdy w 2018 roku pojawił się nowy zarząd oraz prezes (dr Daniel Alain Korona). Sawicki chyba nie ma szczęścia do tego przedsiębiorstwa, bo gdy za pierwszym razem stało się powodem jego odejścia z rządu, tak teraz zaprowadziło do przed oblicze sądu. Co najlepsze, ponownie sam jest sobie winien. Będąc w koalicji – zdaniem mediów – dopuścił się wielu zaniedbań, natomiast działając w opozycji, pokusił się o dosyć nieprzemyślane wypowiedzi. Za ich sprawą będzie musiał teraz… przeprosić.

REKLAMA

Oto krótki przegląd, czym sobie nagrabił poseł ludowców. Najpierw w 2019 roku jako gość programu w TVP Info „Minęła 8” stwierdził, że Elewarr jest bankrutem, względnie został doprowadzony do bankructwa. A dwa lata później, wypowiadając się dla Bussines Insider Polska, uznał, że Elewarr jest na skraju upadłości.

Najwyraźniej Sąd Okręgowy w Warszawie nie podzielił jego opinii, ponieważ wydał wyrok nakazujący przeproszenie spółki za naruszenie jej dóbr osobistych, czyli innymi słowy – podważenie jej renomy. Jakby tego było mało, obciążył go jeszcze kosztami postępowania i zastępstwa procesowego. Na ten moment wyrok jest nieprawomocny, więc ciekawe, czy Sawicki będzie jeszcze chciał coś w tej sprawie ugrać.

Źródło: fronda.pl, tysol.pl

Jakub Zgierski

REKLAMA