Nieuleczalny przypadek. Żukowska: człowiek nie ma prawa do życia „w organie innego człowieka”

Anna Maria Żukowska/Fot. PAP/Albert Zawada
Anna Maria Żukowska/Fot. PAP/Albert Zawada
REKLAMA
Posłanka Lewicy, Anna Maria Żukowska, popełniła w mediach społecznościowych serię wpisów o aborcji i prawie do życia, które jej zdaniem nie mają dzieci nienarodzone.

W środę do Sejmu trafił projekt “Legalna aborcja. Bez kompromisów”, pod którym podpisało się 200 tys. osób. Projekt zakłada możliwość aborcji na życzenie do 12 tygodnia życia dziecka w łonie matki.

Projekt zakłada też wprowadzenie sankcji dla podmiotów, które odmówią przeprowadzenia zabiegu usunięcia dziecka z organizmu matki. Jeśli projekt by przeszedł, to szpitale, w których lekarze powoływaliby się na klauzulę sumienie, aby nie musieć dokonywać aborcji, będą musiały zatrudniać podwykonawców, którzy nie będą mieli w tej kwestii wyrzutów sumienia.

REKLAMA

W projekcie zapisano także depenalizację aborcji, czyli uchylenie przepisów karnych przewidujących odpowiedzialność karną dla lekarzy lub innych osób, za abortowanie dziecka z ciała matki.

Czytaj więcej: Co się dzieje z Polską? Ponad 60 proc. Polaków za aborcją [SONDAŻ]

Temat ten aktywnie komentuje w mediach społecznościowych posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. Parlamentarzystka twierdzi, że dopóki dziecko znajduje się w łonie matki, tak długo nie ma prawa niezbywalnego i przysługującego wszystkim ludziom prawa do życia.

– Życie dziecka nie [jest niczyją własnością], ale życie płodu, który poza moim ciałem nie przeżyje, tak. Jak umrę będąc we wczesnym etapie ciąży, on też umrze – pisze na Twitterze Żukowska, dodając dalej: – Uniezależnij płód od mojej macicy i od reszty mojego ciała, to pogadamy.

Żukowska w dyskusji próbowała cenzurować mężczyzn: – Masz macicę? Nie? To może nie recenzuj – pisała.

W odpowiedzi na wpis jednego z internautów polityk napisała jeszcze, że człowiek nie ma prawa do życia „w organie innego człowieka, żywiąc się za pośrednictwem jego ciała”.

REKLAMA