
Autostrada zablokowana przez kilkukilometrowy sznur ciężarówek i płonące opony, takie obrazki możemy zaobserwować podczas protestów przeciwko wysokim cenom paliw i ich niedoborom w Argentynie, które rozpoczęły się kilka dni temu.
Argentyńskie związki zawodowe kierowców ciężarówek przedłużyły w piątek protesty, które rozpoczęły się w środę w związku z podwyżkami cen paliw i brakiem oleju napędowego.
Zobacz także: PROGNOZA: 60-procentowa inflacja. 15 procent klasy średniej „w strefie ubóstwa”
Zablokowana autostrada, płonące opony
Protesty zbiegają się w czasie ze szczytowym okresem cyklu zbiorów w Argentynie, która jest największym na świecie eksporterem przetworzonego oleju sojowego i mączki sojowej, a także drugim na świecie eksporterem kukurydzy i ważnym producentem pszenicy.
Rolnicy zakończyli niedawno zbiory soi i nadal zbierają kukurydzę, a większość ziarna jest transportowana ciężarówkami w obrębie Argentyny. Te jednak póki co blokują autostradę zamiast przewozić towar.
Jak możemy przeczytać w medialnych relacjach autostrada w San Nicolas (miasto w prowincji Buenos Aires) została zablokowana na odcinku kilku kilometrów. Na zdjęciach z protestu widać barykady stworzone z krzeseł, palet drewnianych oraz płonących opon.
„Blokady głównych tras”
„Protestujący będą ustawiać blokady na głównych trasach w całym kraju, aby uniemożliwić przejazd ciężarówek z towarem; organizatorzy zapowiadają, że nie będą atakować innych pojazdów, takich jak samochody prywatne i transport ratunkowy”, opisał plany związków dotyczące strategicznego blokowania tras tranzytowych w całej Argentynie portal Crisis24.
Związki zawodowe kierowców ciężarówek i przewoźników sprzeciwiają się wysokim cenom paliw i ich niedoborom. W tym miesiącu rząd zwiększył wymaganą wartość biodiesla w mieszkankach oleju napędowego, mając nadzieję na złagodzenie niedoborów.
– Rząd kontynuuje prace nad rozwiązaniem sytuacji związanej z dostawami oleju napędowego w całym kraju – stwierdził w rządowym oświadczeniu sekretarz ds. energii Dario Martinez.
„Jeśli strajk i demonstracje będą się przedłużać, mogą wystąpić opóźnienia w przewozie ładunków, braki w dostawach paliwa i związane z tym zakłócenia w działalności gospodarczej”, zauważa portal Crisis24.
To nie pierwsze protesty w Argentynie w ostatnim czasie. W maju informowaliśmy o protestach przeciwko drożyźnie w stolicy kraju.
Źródło: Reuters/Breitbart/Crisis24/NCzas