
Władze obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy proszą mieszkańców o ewakuowanie się. Oficjalnie z powodu nasilania ostrzałów przez wojsko rosyjskie, o czym poinformował 6 lipca szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko. Może jednak chodzić o ofensywę Rosjan.
„Z miliona 670 tys. osób mieszka tu teraz faktycznie tylko około 350 tys. To dość dużo. Co by nie mówić, tu chodzi o życie, zdrowie i bezpieczeństwo ludzi. Powinni wyjechać” – powiedział Kyryłenko i wyraził przekonanie, że Słowiańsk i Kramatorsk w obwodzie donieckim będą następnymi celami sił rosyjskich.
Podkreślił też, że liczba chętnych do wyjazdu ze Słowiańska, znajdującego się nieopodal linii frontu w Donbasie, zwiększyła się trzykrotnie w ciągu jednego dnia po ostatnich rosyjskich ostrzałach.
Słowiańsk znajduje się na celowniku sił rosyjskich. „Ewakuacja jest w toku. Codziennie wywozimy ludzi z miasta” – powiedział burmistrz Słowiańska Wadim Liach. Obecnie pozostało tam około 23 000 mieszkańców w porównaniu do około 110 000 przed wojną.
W ostatnich dniach siły rosyjskie szczególnie nasiliły ataki właśnie na Słowiańsk. W ostrzale, do którego doszło w niedzielę, zginęło 6 cywilów, a 15 osób zostało rannych. Z kolei we wtorek śmierć poniosły 2 osoby, a 7 doznało obrażeń.
Ostatnie wypowiedzi Putina o konieczności „odpoczynku dla zwycięskich oddziałów” wskazywały na możliwość pewnego zastoju ofensywy armii rosyjskiej. Siły rosyjskie kontynuują jednak ofensywę na wschodniej Ukrainie, a armia rosyjska twierdzi, że prawie cały obwód ługański jest teraz w jej rękach. Według brytyjskiego Ministerstwa Obrony „Rosja prawdopodobnie będzie nadal umacniać kontrolę nad Lisiczańskiem i obwodem ługańskim”.